Grace E, bo o nim mowa i to on, a nie ta kobieta jest na zdjęciu najważniejszy, to elektryczny rower, który jest tak szybki jak skuter czy nawet niewielki motocykl. Co więcej, jest on przystosowany do jazdy po ulicy (jak samochód), ale ponieważ to wciąż rower, można go zapakować do auta i jeździć po lesie, co jest dobre dla zdrowia. Genialne, prawda?
Nowoczesny rower wyposażony jest w zestaw baterii litowo-jonowych (schowane są w aluminiowej ramie), które pozwalają na jednym, godzinnym ładowaniu przejechać dystans około 35 km z maksymalną prędkością 45 km/h. Projektanci zapewniają, że do budowy roweru użyto technologii podobnych do tych stosowanych przy budowie myśliwców i statków kosmicznych (ekstra!). Chyba dlatego właśnie ten kosmiczny rower ma kosmiczną cenę (prawie 25 tys. złotych). Aha – w cenie roweru nie ma srebrnego kombinezonu dla właściciela. Szkoda.
Choć wiecie co, ten rower wcale nie jest futurystyczny i nowoczesny. Spójrzcie tylko na te zaprojektowane przez BMW. To dopiero jest coś!
PS – jeśli wiecie, kto wykonuje piosenkę wykorzystaną w tym filmie, dajcie znak, bo bardzo mi się podoba, a nie wiem, kto ją wykonuje.