Jednym z nich jest rozkładana tylna kanapa. Składa się ją po to, by mieć większy bagażnik. Ale po co prawdziwemu facetowi większy bagażnik? Mężczyzna musi mieć przy sobie klucze, portfel i komórkę, a to się mieści w kieszeniach jeansów. Wszystko inne to zbędne duperele. Jeśli więc masz ich za dużo przy sobie i musisz składać tylną kanapę, by je zmieścić w aucie, to żaden z Ciebie macho.
Kolejna rzecz to automatycznie włączające się światła. Sorry, ale prawdziwy facet wie, kiedy robi się ciemno i kiedy powinien je włączyć. Jeśli więc masz ten wynalazek w swoim aucie, to co z Ciebie za mężczyzna?
To samo dotyczy automatycznie uruchamiających się wycieraczek. Po co w ogóle montują je w autach? Jeśli ktoś nie widzi, że zaczyna padać deszcz, to czy w ogóle powinien prowadzić samochód? Ten wynalazek jest może dobry dla kobiet, które w czasie jazdy poprawiają makijaż i plotkują z koleżanką, więc mogą nie zauważyć, że pada. Jednak prawdziwy facet takich głupot nie robi, więc widzi, gdy zmienia się pogoda.
Inna rzecz – czujniki parkowania. Udowodniono naukowo, że mężczyźni mają lepszą orientację przestrzenną, więc nawet jeśli prowadzą przegubowy autobus, to czujniki im niepotrzebne. Ten pikający asystent jest dla dobry dla dziewczyn, bo one nie bardzo ogarniają przestrzeń wokół siebie.
Rzecz, która jest najbardziej niegodna faceta w aucie, to mówiąca kobiecym głosem nawigacja. Przepraszam, ale odkąd to kobieta siedząca w desce rozdzielczej, potrafiąca mówić jedynie „Za.100.Metrów.Skręć.W.Prawo” wie lepiej, gdzie jesteśmy i gdzie chcemy być? Prawdziwy facet zawsze wie, gdzie jest i gdzie ma pojechać, by być tam, gdzie chce być. Wystarczy, że spojrzy przed siebie, w prawo i w lewo i już wszystko jasne. Żadna kobitka nie będzie wydawać facetom poleceń, gdzie mają skręcić. Nie ma mowy!