E-ROD ’55 udowadnia, że taka przeróbka ma sens. Chevrolet może wyposażyć każdy egzemplarz zabytkowego modelu Bel Air w 430-konny silnik V8 o pojemności 6,3 l, który napędza m.in. Chevroleta Camaro SS oraz Corvette.
Wymiana benzynowego serca kosztuje 9375 dolarów. Chevrolet zaleca jednak, by oprócz silnika zmienić także zbiornik i pompę paliwa, układ wydechowy oraz chłodnicę. Wtedy przeróbki będą mieć sens, a kierowca będzie się cieszyć z zalet i możliwości nowoczesnego silnika.
Jaki jest cel takiej modernizacji?
Po pierwsze, takie auto zapewni właścicielowi oryginalność. Nie ma wątpliwości, że stare auta mają w sobie urok i czar, którego tak bardzo brakuje nowoczesnym autom.
Po drugie, silnik z lat 50. jest, delikatnie mówiąc, przestarzały i zupełnie nieekologiczny. Jak podaje Chevrolet, nowy silnik V8 oferuje 160% mocy ośmiocylindrowego silnika sprzed pół wieku, podczas gdy jego emisja spalin jest tak niska, że aż nieosiągalna dla starszych jednostek.
Po trzecie, aut zabytkowych nie kupuje się dla ich, cóż, zabytkowej technologii, ale dla wyglądu, charakteru, magii ich otaczającej. Skoro Bel Air oferuje to w nadmiarze, to co za problem, by pod spodem miał nowoczesne „narządy wewnętrzne”? W ten sposób zyskujemy to, co najlepsze z przeszłości i teraźniejszości.
Jeśli jednak chcecie coś nowszego, bardzo proszę.