Logo

Chevrolet Sequel - Laboratorium na kołach

Robert Rybicki
Robert Rybicki

Prototyp zdolny do samodzielnej jazdy udostępniono dziennikarzom pod koniec stycznia 2007 r.Samochód wymyślony od nowa Auto jest rozwinięciem projektu AUTOnomy, który General Motors pokazał w 2002 roku. Jego nowatorstwo polegało na stworzeniu pojazdu wokół ogniw paliwowych, a nie na przystosowaniu już istniejących karoserii do napędu wodorowego. Prototyp AUTOnomy składał się z płaskiej podłogi (grubość 11 cali) nazywanej także deskorolką, w której upakowano wszystkie elementy napędu, ogniwa i baterie oraz cztery silniki elektryczne, po jednym w każdym kole. Wyeliminowanie połączeń mechanicznych dało konstruktorom duże możliwości w zakresie tworzenia nadwozia, które nie było ograniczone silnikiem ani innymi podzespołami występującymi w klasycznych pojazdach. Niespełna rok poźniej GM zaprezentował bazujący na pierwszym projekcie model Hy-wire, który wyglądem przypominał już normalny samochód, lecz z bardzo futurystycznym wnętrzem. Kierowanie pojazdem odbywało się przy pomocy kierownicy przypominającej stery samolotu. W niej też umieszczono większość przycisków sterujących pracą pokładowych systemów. W aucie nie zainstalowano żadnych pedałów, a przyspieszać było można, przekręcając manetki przy kierownicy. Żeby zatrzymać Hy-wire'a wystarczyło te manetki ścisnąć. Rozwiązanie oryginalne, ale wymagające przyzwyczajenia. Kilka kolejnych lat doświadczeń i badań pozwoliło wreszcie na stworzenie Sequela, który nie tylko jest przyjazny dla środkowiska, ale także zachowuje funkcjonalność typową dla aut rodzinnych.Stylistyka modelu nawiązuje do samochodów sportowo-rekreacyjnych. Zgrabne, 5-drzwiowe nadwozie o wymiarach 4994 mm długość, 1966 mm szerokość oraz 1697 mm wysokość w całości wykonane jest z aluminium. Uwagę zwracają duże, przykryte drobną siatką wloty powietrza zarówno z przodu, jak i z tyłu auta, wykorzystywane przez układ chłodzący. Wnętrze, jak na tak futurystyczny model, wykończone jest dość tradycyjnie. Masywna deska rozdzielcza z klasyczną kierownicą i elektronicznymi wyświetlaczami to rozwiązanie stosowane także w niektórych seryjnie produkowanych modelach. W konsoli między fotelami umieszczono przyciski sterujące pokładowymi systemami rozrywkowo-informacyjnymi, klimatyzacją oraz wyborem trybu jazdy. Schowanie większości elementów układu jezdnego, napędowego oraz baterii i zbiorników wodoru w płaskiej podłodze pozwoliło na wygospodarowanie sporej ilości miejsca dla pasażerów i ich bagażu. Sequel w przeciwieństwie do wcześniejszych projektów spełnia też suroweamerykańskie normy w zakresie standardów bezpieczeństwa, co jest niezbędne przy rozważaniu ewentualnej produkcji modelu.Elektryczne i kosztowne serceWszystko, co decyduje o mobilności pojazdu, zostało zlokalizowane w płaskiej podłodze: silnik elektryczny z przodu oraz dwa w kołach tylnych o łącznej mocy 115 kW, ogniwa paliwowe centralnie wraz z 3 zbiornikami, w które wtłacza się 8 kg wodoru pod ciśnieniem 700 barów (dwa razy większe niż w Hy-wire) oraz wysokonapięciowe akumulatory litowo-jonowe w tylnej części pod bagażnikiem. Generator wysokiego napięcia dostarcza energię akumulatorom trakcyjnym, układ 12-woltowy wykorzystywany jest przez pokładowe systemy rozrywkowo-infromacyjne, a 42-woltowyumożliwia właściwe działanie systemów By-Wire. Zasięg Chevroleta szacowany jest na 480 km, przyspieszenie do "setki" poniżej 10 s, a maksymalna prędkość na 145 km/h. Jazda Sequelem nie odbiega znacząco od prowadzenia zwykłych samochodów. Auto jest dość komfortowe (ma samopoziomujące zawieszenie przednie), a przyspieszanie i hamowanie odbywa się jak w każdym samochodzie za pośrednictwem pedałów w podłodze. Wystarczy wybrać odpowiedni tryb i wcisnąć gaz, by Sequel dynamicznie ruszył z miejsca. Warto zauważyć, że do wnętrza dociera jedynie łagodny pomruk wentylatorów z układu chłodzenia. Wrażenie podobne do jazdy nowoczesnym tramwajem. Manewrowanie autem mimo układu kierowniczego By-Wire, a może właśnie dzięki niemu, jest naturalne, przewidywalne i dodatkowo ułatwione dzięki skrętnym kołom obydwu osi.Sympatycy nowoczesnych technologii na wersję seryjną modelu będą musieli jeszcze poczekać. Powód prosty. Zastosowana w Sequelu technologia jest koszmarnie droga. Za kilka lat auta z ogniwami paliwowymi mają jednak szansę stać się dobrym antidotum na rosnące ceny paliw.

Autor Robert Rybicki
Robert Rybicki
Powiązane tematy: Wiadomości
Przeczytaj skrót artykułu
Zapytaj Onet Czat z AI
Poznaj funkcje AI
AI assistant icon for Onet Chat

To jest materiał Premium

Dołącz do Premium i odblokuj wszystkie funkcje dla materiałów Premium:

czytaj słuchaj skracaj

Dołącz do premium
Skrót artykułu