Już po pierwszych kwalifikacjach jego fani mieli się z czego cieszyć. Do inauguracyjnej rundy na Circuito Urbano Bilbao Robert startował z pole position. Potem było jeszcze lepiej. Kubica znakomicie ruszył do wyścigu, od razu znacznie oddalając się od reszty stawki. Drugi na mecie Will Power stwierdził, że na tym torze nie da się wygrać z Robertem. Polak został pierwszym kierowcą, który wygrał dwa wyścigi w sezonie.Na podium przedstawiciel władz miasta wręczył polskiemu kierowcy tradycyjne nakrycie głowy - baskijski beret zwany txapeldun. Kiedy Robert włożył go na głowę baskijskich kibiców ogarnęła szaleńcza euforia. Powyścigu nasz kierowca powiedział: "Bardzo się cieszę z wygranej w domowym wyścigu mojego zespołu - to dla nich szczególny powód do dumy i radości. Dla mnie najważniejsze jest umocnienie się na pozycji lidera mistrzostw oraz fakt, że jako pierwszy kierowca w tej serii wygrałem dwa wyścigi".Do kolejnej rundy Kubica startował z szóstej pozycji. Nasz kierowca liczył na poprawę pozycji po obowiązkowej zmianie kół, ale wąska, uliczna trasa nie daje wielu okazji do wyprzedzania. Na pit stop Robert zjechał wraz z prowadzacym Willem Powerem. Australijczyk szybko powrócił na tor, natomiast w zespole Epsilon Euskaldi obsługa trwała znacznie dłużej. Mechanicy mieli kłopot z odkręceniem zapieczonej nakrętki. Gdy wszyscy kierowcy dokonali zmiany kół, Polak był na 10 pozycji. Robert jechał bardzo uważnie, wystrzegając się niebezpiecznych sytuacji. To niestety nie udało się dwóm rywalom, którzy jechali przed nim. Kubica nadal zdecydowanie prowadzi w punktacji serii. Czeka go jednak ostra walka z Willem Powerem, który szybko wyrósł na jego najgroźniejszego konkurenta.