Włoskie Pordenone w miniony weekend (16-18 marzec) gościło pierwszą rundę Pucharu Świata Cross Country – Rajd Italian Baja. Na liście startowej znalazło się 65 załóg w samochodach, 3 w ciężarówkach oraz 10 motocyklistów i 8 quadowców.
Oprócz Małysza i Martona udział wzięli również inni Polacy. W samochodach wystartowali Hanna Sobota/Maciej Marton (Mitsubishi Pajero), Paweł Molgo/Janusz Jandrowicz (NAC Rally Team - Mitsubishi Pajero) oraz Szymon Ruta/Sebastian Rozwiadowski (ORLEN Team - Toyota Land Cruiser). Reprezentantem biało-czerwonych barw na motocyklu był Kuba Przygoński.
Rajd rozpoczął się piątkowym prologiem, który liczył 11,5 kilometra. Trasa prowadziła wąskimi szutrowymi drogami, wzdłuż których czyhały głębokie rowy. Początek składał się z szybkiej partii, która następnie zamieniła się w pełną zakrętów sekcję. Część trasy wiodła korytem okresowej rzeki.
Jadąca Mitsubishi L200 klasy T1 załoga Małysz/Marton pierwszą próbę ukończyła na 9. miejscu, które było też pozycją startową do sobotnich odcinków - „To był krótki odcinek, myślę, że umiarkowanie trudny” - komentuje Rafał Marton – „Kilka przejazdów przez wodę, dosyć kręto. Było kilka śliskich zakrętów na szutrowych wąskich drogach, przy których biegły rowy melioracyjne. Uczymy się nowego auta, startujemy nim po raz pierwszy i mamy mało doświadczenia. Jechaliśmy płynnie, ale nieco zachowawczo. Udało się zmieścić w pierwszej dziesiątce, mamy ósme miejsce...”
Na 29. pozycji (w klasie T2 na 8.) zameldowali się zawodnicy NAC Rally Team w Mitsubishi Pajero klasy T2 – Paweł Molgo i Janusz Jandrowicz -„Zaliczam tu wiele debiutów” - mówi Paweł Molgo, Mistrz Polski 2011 grupy T2 - Jestem pierwszy raz we Włoszech na Baja Italia, po raz pierwszy ścigam się w takim terenie, jadę z nowym pilotem... Ale wszystko jest OK. Prolog przejechaliśmy bardzo spokojnie, żeby poznać specyfikę tutejszego terenu, bo z tego co wiem, odcinki sobotni i niedzielny mają być bardzo podobne, a tylko znacznie dłuższe. Prolog traktowaliśmy więc jako rozpoznanie [...] Wcale nie było tak łatwo!”
Załoga Szymon Ruta/Sebastian Rozwiadowski została sklasyfikowana jako 32. (9. w klasie T2), a dwie lokaty dalej uplasowali się Hanna Sobota i Maciej Marton. Zwycięzcą superoesu zostali Boris Gadasin i Dan Szczemel. Kuba Przygoński zajął 3. miejsce w klasyfikacji motocykli.
W sobotę odbyły się dwa odcinki specjalne po 85 kilometrów każdy. Małysz i Marton już na pierwszym przejeździe złapali kapcia i musieli zatrzymać się na zmianę koła. W tym czasie wyprzedziła ich tylko jedna załoga. Następnie Polacy przyspieszyli w celu nadrobienia straconych minut. Niestety 50 metrów przed metą Orzeł z Wisły nie zapanował nad terenówką i wpadł do rowu – „50 metrów przed metą nie wydało, było trochę za szybko i wpadliśmy do rowu. Leżeliśmy na boku i kiedy postawili nas na koła próbowaliśmy wyjechać” – mówił Małysz.
Niegroźny wypadek pozwalał kontynuować jazdę, lecz strata była znaczna. Pierwszy przejazd ukończył na 24. miejscu. W czasie następnego przejazdu OS Tagliamento szanse na odrobienie strat uniemożliwiała jazda w kurzu za wolniejszymi zawodnikami. Całodzienną rywalizację Małysz i Marton zakończyli na 18 pozycji. – „Ten rajd podoba mi się od początku” - powiedział były skoczek – „Prolog pojechaliśmy bardzo dobrze, zajęliśmy niezłe miejsce i dobrą pozycję startową. Dziś pierwszy OS też świetnie nam się jechało, utrzymywaliśmy dość szybkie tempo, ale mieliśmy kilka przygód. [...] Drugi odcinek nie był już taki szybki, bo jechaliśmy w kurzu i nie dało się wyprzedzać. Dla nas najważniejsze jest zbieranie doświadczenia, nie przyjechaliśmy do Włoch by szarżować, ale uczyć się i dopracowywać technikę jazdy. I tak jestem bardzo zadowolony z tempa jakie udało nam się osiągnąć. Przede mną jeszcze wiele treningów i nauki, ale widzę spory postęp” – podsumował Małysz.
Mistrz Polski Paweł Moglo i Janusz Jandrowicz również nie mogli narzekać na brak wrażeń. Po około 20 kilometrach kierowca spalił sprzęgło i musiał uważać na każdą zmianę biegu. W pewnym momencie skrzynia także zaczęła odmawiać posłuszeństwa, ale wytrzymała do mety– ”Szukaliśmy wody, by schłodzić sprzęgło, ale pech chciał akurat nic nie było. Sytuacja stała się jeszcze poważniejsza, gdy poczuliśmy swąd spalenizny. W obawie przed pożarem musieliśmy zatrzymać auto, by rozeznać sytuację. Na szczęście był to fałszywy alarm” – mówił Paweł Moglo na mecie odcinka.
Między próbami było bardzo mało czasu, więc zespół nie zdecydował się na wymianę sprzęgła. Mimo awarii, załoga ukończyła sobotnie zmagania na 26. pozycji w klasyfikacji generalnej oraz 7. w klasie T2 – „W grupie T2 zajmujemy 7. lokatę, a do 5. i 6. miejsca tracimy 4-5 minut. Wydaje się to dużo, ale jeszcze wszystko jest możliwe. Jutro chcielibyśmy porównać nasze czasy z Włochami, którzy czują się jak u siebie w domu. Podoba nam się tutejsza trasa, która jest bardzo zróżnicowana” – komentował Paweł Moglo.
Hanna Sobota wraz z Maciejem Martonem dotarli do mety na 29. pozycji. Cztery oczka niżej znalazł się znany z rajdów płaskich Szymon Ruta z Sebastianem Rozwiadowskim. Zwycięzcami etapu zostaliPeter van Merksteijn i Eddy Chevaillier w Toyocie Hilux. Kuba Przygoński spadł na czwartą lokatę.
W niedzielę załogi miały do pokonania dwukrotny przejazd sobotniego odcinka lecz w przeciwnym kierunku. Ostre przeziębienie i wysoka temperatura wykluczyły Adama Małysza z dalszej rywalizacji. Choć włoskie zawody były traktowane treningowo, Polak miał spore szansę na dobry wynik. Najważniejsze dla Orła z Wisły była jednak możliwość konfrontowania się z zawodnikami światowej klasy.
Zawody nie skończyły się natomiast dla pozostałych Polaków. NAC Rally Team naprawił sprzęgło w Pajero i po pierwszym przejeździe Paweł Moglo był dwudziesty drugi (piąty w klasie.T2). Za nim uplasowała się Hanna Sobota, a Szymon Ruta dotarł na 27. pozycji.
Niestety ostatni odcinek rajdu Italian Baja okazał się pechowy dla najszybszych Polaków w samochodzie. Pawłowi Moglo zabrakło 15 kilometrów, by cieszyć się z sukcesu w rundzie Pucharu Świata – w jego Pajero zawiodła turbina – „Dzisiaj rozpoczęliśmy zmagania od awarii wycieraczek, bez pomocy których mieliśmy duże problemy podczas przejazdów przez rzekę” – mówił Paweł Moglo -„Wielokrotnie jechaliśmy „w ciemno”, kompletnie nic nie widząc przed maską auta. Później doszło dziwne zachowanie silnika, który ostatecznie skapitulował jakieś 12-15 kilometrów przed metą. Widzieliśmy most, przy którym usytuowana była meta. Niestety, uszkodzenie turbiny było zbyt poważne, by dało się kontynuować jazdę.”
Hanna Sobota wraz z Maciejem Martonem ukończyła zawody na 21. miejscu, Szymon Ruta i Sebastian Rozwiadowski zajęli 26. lokatęm a zwycięzcą Rajdu Italian Baja zostali Władimir Wasiliew/Witalij Jewtekow. Natomiast Kuba Przygoński ukończył na podium pierwszą rundę Pucharu Świata FIM. Trzeci raz z rzędu, motocyklową część rajdu wygrał Alberto Basso
SAMOCHODY1. Władimir Wasiliew/Witalij Jewtekow (RUS) G-Force Proto 3:47.132. Peter van Merksteijn/Eddy Chevaillier (NL/B) Toyota Hilux +373. Bogdan Nowickij/Jurij Kondratiew (UA) G-Force Proto +7.214. Jean-Louis Schlesser/Konstantin Żilcow (F/RUS) Schlesser Original +7.455. Toni Gardemeister/Agris Petersons (FIN/LV) Mitsubishi Pajero Evo +8.026. Costel Casuneanu/Maurilio Zani (RO/I) Mitsubishi Pajero MPR13 +9.487. Khalifa al-Mutaiwei/Andreas Schulz (UAE/D) BMW X3 CC +10.238. Zdenek Porizek/Marek Sykora (CZ/SK) Hummer H3 Evo +13.269. Pietro Larini/Pietro Musacchia (I) Mitsubishi L200 +15.2710. Ilja Kuzniecow/Roman Jełagin (RUS) SAM Mercedes 35 CC +15.40...21. Hanna Sobota/Maciej Marton (PL) Mitsubishi Pajero DI-D +1:32.1126. Szymon Ruta/Sebastian Rozwadowski (PL) Toyota Land Cruiser +3:13.11
MOTOCYKLE I QUADY1. Alberto Basso (I) Honda CRF 450 3:37.222. Oriol Escale (E) HM CRF 450 +1.153. Kuba Przygoński (PL) KTM 450 Rally +5.424. Alex Zanotti (I) TM EN 450 +8.245. Oscar Romero (E) KTM 525 +17.40 (1. Q)6. Gilbert Escale (E) HM CRF 450 +28.217. Manuel Lucchese (I) Husaberg FE 570 CC +1:01.278. Dmitrij Pawłow (RUS) Honda TRX 700 +1:15.37 (2. Q)9. Jose Luis Espinosa Garcia-Consuegra (E) Can-Am Outlander 800 +1:25.36 (3. Q)10. Wadim Kuwszinow (RUS) Honda TRX 700 +1:30.26 (4. Q)