Prawdziwy wysyp przedsięwzięć motoryzacyjnych z zagranicznymi partnerami to jednak ostatnie lata. W 2002 roku do kraju środka zawitał także gigant General Motors. Amerykańska firma, wspólnie z chińskim partnerem utworzyła w mieście Liuzhou spółkę pod nazwą SAIC GM Wuling Automobile Company Limited. W fabryce zatrudniającej ponad 4.000 pracowników wytwarzane są licencyjne Chevrolety Spark, oraz dwa modele niewielkich dostawczaków. Te ostatnie bazują na konstrukcji Suzuki Carry. Wuling to rozwinięcie modelu Suzuki Carry, które debiutowało na japońskim rynku w 1969 roku, zaś Wuling Sunshine to najnowsza generacja Carry z 1999. Bohaterem naszego testu jest to nowsze auto. Samochód od początku września dostępny jest w Polsce dzięki przedstawicielowi China Motors Hong Kong Ltd. w Gdańsku (pisaliśmy o tym szerzej w numerze 38 AŚ).Coś jak Spark z plecakiem...Wuling Sunshine, to przedstawiciel jednych z najmniejszych produkowanych seryjnie na świecie aut użytkowych. Chiński dostawczak jest zaledwie 20 centymetrów dłuższy od Chevroleta Spark, jednak przestrzeń jaką oferuje to auto jest nieporównywalnie większa. Konstruktorom Suzuki udało się na ładunek wykroić aż 185 cm podłogi. Wynik ten był możliwy dzięki niemal centralnemu umieszczenia silnika (pomiędzy przednimi fotelami a ładownią). Takie rozwiązanie zapewnia nie tylko optymalne wykorzystanie przestrzeni ale także dobre rozłożenie nacisków na osi. Co ciekawe na rodzimym rynku Sunshine jest oferowane w ośmiomiejscowej wersji! (w Polsce jest dostępny jest minibus z 6 fotelami). Umieszczony nisko pod podłogą silnik sprawia, że wysokie i wąskie auto zachowuje stabilność i pewnie prowadzi się na zakrętach. Pod przednią pokrywą znajdziemy tylko chłodnice, zbiorniczki płynów oraz lewarek. Dostęp do silnika możliwy jest po uniesieniu siedzeń, a do skrzyni biegów po zdjęciu klapy w podłodze. Oferowane w Polsce samochody w wyposażeniu seryjnym (do części bagażowej) mają przesuwane drzwi po obu stronach oraz unoszoną tylna klapę. Niestety dla europalety boczne drzwi są o 10 cm za wąskie, można ją jednak załadować przez tylną klapę (europaleta mieści się między nadkolami). Podłoga ładowni jest umieszczona nisko, bo zaledwie 53 cm nad jezdnią.Raczej do miasta niż w trasę Do kierowania Wulingiem nie należy namawiać osób wyższych niż 180 cm. Dlaczego? po prostu mogą mieć problemy z miejscem na nogi, i przy wyciskaniu sprzęgła kolanami będą uderzali o kolumnę kierownicy. Wysocy lepiej będą mieli po stronie pasażera. Fotele są dostatecznie szerokie i nie ma znanego z Tico wrażenia wypychania łopatek przez zbyt wąskie i źle wyprofilowane oparcia. Zastrzeżenia może budzić jedynie zbyt krótkie siedzisko nie zapewniające dobrego podparcia części udowej. Sunshine to auto pomyślane o jeździe po zatłoczonym mieście i wąskich uliczkach. Odradzać należy dłuższe niż 100 km wyjazdy "w trasę", bo przy szybkości maksymalnej auta wynoszącej 105 km/h i dynamice niewiele lepszej od Fiata 126p, możemy raczej zapomnieć o wyprzedzaniu szybszych niż motorowery i traktory pojazdów. Do poruszania się po mieście 52 KM silnik wystarczy pod warunkiem, że nie będziemy jeździć ze "słusznej wielkości" pasażerem i maksymalnym - czyli 495 kg ładunkiem. Jeśli dla kogoś osiągi niewiele ponad litrowego silnika są zbyt skromne może zamówić auto z motorem 1,3 l 16V o mocy 75,5 KM (dopłata 5 tyś. zł netto). Montowane w aucie silniki to rozwiniecie starszych konstrukcji Suzuki, wzbogacone m.in. o wielopunktowy wtrysk. Dość sztywne (zwłaszcza tylne) zawieszenie znacznie zyskuje na sprężystości gdy na pokład weźmiemy kilkadziesiąt kilogramów ładunku. 13 calowe koła są trochę małe jak na stan naszych dróg i wysokie krawężniki, pocieszeniem jest jednak to, że w wersja na rynek Chiński ma koła o cal mniejsze. Dobre wyważenie auta sprawia, że pozbawiony wspomagania układ kierowniczy pracuje lekko. To samo można powiedzieć o dźwigni biegów, jednak same biegi wybiera się mało nieprecyzyjnie. Po krótkiej jeździe dochodzi się do wprawy i nie można już pomylić "5-ki" z "3-ką". Wyposażone w przednie tarczowe hamulce, lekkie auto hamuje bardzo skutecznie. Na plus zaliczyć trzeba duże panoramiczne lustra zewnętrzne. Przy oszczędnym operowanie pedałem gazu i lekkim ładunku, podczas jazdy miejskiej zużycie paliwa nie powinno być większe niż 7 - 7,5 litra na 100 km.Nie skrzypi, ale.....Oglądając chińskie auto można się poczuć jak mieszkaniec Europy Zachodniej podziwiający przed kilkunastu laty Poloneza stojącego w salonie u dealera w Belgii czy Wielkiej Brytanii. Zapach jaki dociera po otwarciu drzwi Wulinga, złośliwi skomentowali że jest podobny do tego jaki roznosi się w sklepie z chińskimi trampkami ( trzeba przypomnieć, że nową Ładę czy Poloneza też zawsze należało dobrze przewietrzyć). Mimo swego aromatu plastiki - jak na auto dostawcze tej klasy - wyglądają nieźle są dobrze spasowane i nie skrzypią nawet podczas jazdy po dziurawych ulicach. Plusem jest wykonana z grubego materiału estetyczna podsufitka i to także w ładowni (tego nie ma nawet w nowym Sprinterze). Wnętrze jest dobrze wyciszone, a z zawieszenia nie dobiegają żadne niepokojące odgłosy. Przestrzeń ładunkowa oddzielona jest od kabiny solidną kratą. Misternie wspawane niewielkie poprzeczki, to najlepszy przykład, że siłą robocza jest w Chinach tania. Generalnie można jednak powiedzieć, że pod względem jakości wykonania małemu chińskiemu dostawczakowi zdecydowanie bliżej jest do Matiza niż do ukraińskiej TavriiDane techniczneSilnikMPI benzynowy, R4 (8 zawórów Euro3)Pojemność 1051 ccmMoc maksymalna38,5 kW (52,4 KM)/5200 obr./minMaks. moment obrotowy 83 Nm /3000 obr./minPrędkość maksymalna105 km/hSkrzynia biegówman. 5-biegowa zsynchronizowanaNapędna tylne kołaHamulce tarczowe/bębnoweOpony165/70 R13Przestrzeń ładunkowadługość/szerokość/wysokość1850/1300/1350 mmszerokość pomiędzy nadkolami1040 mm szerokość drzwi odsuwanych (w świetle) 700 mmWysokość podłogi ładowni (od jezdni) 530 mmZbiornik paliwa40 lDługość/szerokość/wysokość3695/1495/1860 mmWyposażenieRadioodtwarzaczS5-biegowa skrzynia przekładniowaSPrzesuwane drzwi po obu stronachSFelgi aluminiowe550 zł +VAT (671 zł brutto), Klimatyzacja z dwoma parownikami2550 zł + VAT (3.111 zł brutto)Koszty/gwarancjaGwarancja mechaniczna12 miesięcy limit 40.000 kmMożliwość przedłużeniado 24 miesięcyOkresy międzyprzeglądowe Cena24.990 zł + VAT (brutto 30.487 zł) Dane do przekroju autaRozstaw osi2500 mmDługość3695 mmDługość siedziska fotela420 mmWysokość oparcia520 mmWysokość od siedziska fotela do dachu1040 mmOdległość od pedałów do oparcia fotela840-920 mm(80 mm)Wysokość siedziska fotela od jezdni830 mmSzerokość wnętrza1300 mmPodsumowanieWuling Sunsine to auto dla tych którzy, poszukują nowego niewielkiego, zwrotnego, ale chyba co najważniejsze taniego dostawczaka. Przy cenie (netto) nie wiele większej niż 2 tys. zł od Seicento Van, otrzymujemy zdecydowanie bardziej pakowny samochód. W Wulingu na próżno szukać takich elementów podnoszących poziom bezpieczeństwa, jak poduszki powietrzne, czy ABS. Tego nie ma w żadnej opcji. Można jednak zamówić klimatyzację i felgi aluminiowe.Chińskie auto ustępuje co prawda jakością europejskim konkurentom, ale coś za coś. Także ceny części zamiennych są zdecydowanie niższe od tych do malucha czy Poloneza. Za tłumik trzeba zapłacić 16 złotych a za uszczelkę pod głowicę 2,5 złotego. Trudno powiedzieć, czy pojawiające się niejednokrotnie kpiące opinie na temat jakości samochodów z Chin to efekt obiektywnej oceny czy może pewnego strachu przed zalewem rynku tanimi autami. Trzeba pamiętać, że podobne opinie (jak teraz o autach z Chin) towarzyszyły pojawieniu się na rynku 15-20 lat temu samochodów z Korei Południowej. Obserwując jednak, w jakim tempie Chińczycy przestawiają się na produkcję coraz bardziej zawansowanych technicznie towarów, na spełniające wszystkie europejskie standardy samochody nie przyjdzie nam zbyt długo czekać.
Ciężarowy mikrus
Chiny zaczęły modernizować swój przemysł motoryzacyjny w połowie lat osiemdziesiątych. Wówczas to powstały joint-venture z takimi firmami jak Chrysler, Peugeot, Daihatsu, Audi, i Volskwagen.