- "Mandat za zły rower" może sięgnąć nawet kilku tys. zł. Takie nagłówki grozy pojawiają się każdego roku. Teoretycznie to możliwe, ale w praktyce niezwykle rzadkie
- Polskie przepisy jasno określają obowiązkowe wyposażenie roweru. Na liście są cztery rzeczy
- Miałem okazję się o tym przekonać, bo podczas jazdy po chodniku zwróciłem na siebie uwagę patrolu
- Policjanci zdradzili mi, ile tak naprawdę zwykle dostają rowerzyści za brak dzwonka lub światełka
Mam w okolicy domu takie miejsce, gdzie nie ma ścieżki rowerowej, a ulica obok to jedna z głównych miejskich arterii, po której rowerem zdecydowanie jechać nie można. Jechałem więc chodnikiem i pewnie jechałem za szybko, bo zainteresowałem policjanta i policjantkę. Zwrócili mi uwagę, że na chodniku "to jednak trochę wolniej". Jako że byłem miły, a chodnik pusty, to obyło się bez mandatu. Skorzystałem więc z okazji, żeby dopytać, co tak naprawdę grozi rowerzyście za złe wyposażenie roweru.
Przeczytaj także: Jazda rowerem po chodniku: prawie nikt nie zna tych przepisów
"Z rowerem wszystko w porządku?". Co musi mieć każdy rower?
Na pytanie policjantki "z rowerem wszystko w porządku?" mogłem bez cienia wątpliwości odpowiedzieć "tak". Polskie przepisy są bardzo konkretne i wymieniają cztery rzeczy, które każdy rower musi mieć. Obowiązkowe wyposażenie roweru to:
- z przodu – w co najmniej jedno światło pozycyjne barwy białej lub żółtej selektywnej (może być migające);
- z tyłu – w co najmniej jedno światło odblaskowe barwy czerwonej o kształcie innym niż trójkąt oraz w co najmniej jedno światło pozycyjne barwy czerwonej (może być migające);
- w co najmniej jeden skutecznie działający hamulec;
- w dzwonek lub inny sygnał ostrzegawczy o nieprzeraźliwym dźwięku.
Polska policja w swoich komunikatach podkreśla czasem, że rower nie musi, ale może (i ze względów bezpieczeństwa warto żeby miał) również:
- z przodu – w światło odblaskowe barwy białej;
- na kołach – w światła odblaskowe barwy żółtej samochodowej (przynajmniej po jednym na koło);
- na pedałach – w światła odblaskowe barwy żółtej samochodowej;
- w odblaskowy pasek w kształcie nieprzerwanego pierścienia, umieszczony na obu bokach opony albo elementy odblaskowe w kształcie nieprzerwanego pierścienia, umieszczone na bocznych płaszczyznach kół.
Mandat za zły rower? Nawet kilka tysięcy zł... ale czy aby na pewno?
Nie ma jednego konkretnego mandatu za "zły rower", a to jak zwykle daje pole do popisu dla wyobraźni wielu osób. W mediach, nagłówkach i tytułach grozy, często pojawia się "do trzech tys. zł", niektórzy podają nawet maksymalną kwotę w wysokości pięciu tys. zł. To teoretycznie możliwe... Nie ma jednak co panikować. W przypadku rowerzystów bardzo rzadko ktokolwiek decyduje się na aż tak drastyczne środki. Nikt nie będzie karał kogoś za brak dzwonka czy odblasku kwotą trzech tys. zł. Tak wysokie kary zarezerwowane są dla najgorszych wykroczeń na drodze. Dla porównania wyprzedzanie na przejściu dla pieszych to 1,5 tys. zł mandatu, a ignorowanie sygnalizacji i szlabanów na przejeździe kolejowym - dwa tys. zł mandatu.
Praktyka pokazuje że najczęściej rowerzyści karani są mandatem w wysokości 100 zł, co mi potwierdzili policjanci. Czasem mniej, czasem trochę więcej. Daleko jednak do mrożących krew w żyłach kilku tys. zł.
A czy naprawdę wysoka kara za zły rower jest możliwa? Oczywiście, że tak, ale to skrajne przypadki. Jeśli ktoś będzie pędził na złamanie karku pomiędzy pieszymi na rowerze-złomie, to policjant może sięgnąć po wyższy wymiar kary.
A czy trzeba mieć kask albo kamizelkę odblaskową? "Mandat za brak kasku"
Przepisy konkretnie określają obowiązkowe wyposażenie roweru, ale nie rowerzysty. Tutaj panuje pełna dowolność. I choć wiele osób uważa, że kask jest obowiązkowy i istnieje nawet "mandat za brak kasku", to nie jest to prawda. W Polsce nie ma obowiązku jazdy w kasku, ale gorąco do tego zachęcamy. Przy każdym, nawet z pozoru niegroźnym, wypadku na rowerze głowa jest narażona na obrażenia. Lepiej nie ryzykować.
Stare powiedzenie mówi, że widoczny rowerzysta to bezpieczny rowerzysta. Dlatego warto mieć na sobie jakieś odblaski. Jeśli będziecie jechać drogą, po której poruszają z dużą prędkością samochody, to kamizelka odblaskowa znacznie zwiększy bezpieczeństwo. Będzie widoczni z daleka, nawet jak nagle pogorszy się pogoda albo zaskoczy was zmrok.
Gdzie policjanci kontrolują rowerzystów? Mają swoje miejscówki
Pogoda ostatnio nie dopisuje, ale sezon rowerowy rozkręcił się już w pełni. Policjanci regularnie kontrolują rowerzystów i ich rowery. Ostatnio robią to przez cały rok, także zimą, ze względu na dostawców z przeróżnych aplikacji, którzy korzystają z elektrycznych rowerów. Dlatego pojawiały się komunikaty o "rowerowych" akcjach policjantów także w grudniu, styczniu czy lutym.
Zwykłych rowerzystów policjanci także teraz sprawdzają. Na pewno zwrócą uwagę, jeśli ktoś jedzie po chodniku (jak ja...), ale w większości skupiają się na rowerzystach, którzy mogą powodować zagrożenie dla innych w popularnych i zatłoczonych miejscach, gdzie jest dużo pieszych, a rowerzyści jeżdżą obok nich.
Dobrym przykładem mogą być choćby warszawskie bulwary nad Wisłą. W każdy weekend spaceruje tam wiele osób, często całe rodziny z dziećmi, a niektórzy rowerzyści pędzą na złamanie karku. Właśnie w takich miejscach policja jest szczególnie wyczulona.