Logo

Crashtest po staremu

Robert Rybicki
Robert Rybicki

Weźmy na przykład Mercedesa, który przyczepiał do swoich aut coś na kształt silnika odrzutowego, by auto się rozpędziło i uderzyło w ścianę. Albo Renault, które brało ciężarówki, montowało na nich coś, czym można by pewnie odśnieżać ulice i kazało ich kierowcom wjeżdżać w samochód. Tak się kiedyś sprawdzało poziom bezpieczeństwa!

Nie było żadnych gwiazdek EuroNCAP i manekinów tak zaawansowanych i skomplikowanych, że ludzkie ciało wydaje się przy nich nieco bardziej rozwiniętą formą pantofelka lub ameby. A czy wiedzieliście, że zanim w crash testach zaczęły brać udział manekiny, najpierw za kółko wsadzano świnie, a potem martwe ciała?

Aż mi ciarki przeszły na samą myśl o trupie za kierownicą, ale potem zacząłem się śmiać. No bo jak sprawdzić, czy można przeżyć wypadek, jeśli powierza się taką misję komuś, kto już nie żyje?

Autor Robert Rybicki
Robert Rybicki
Powiązane tematy: Wiadomości
Przeczytaj skrót artykułu
Zapytaj Onet Czat z AI
Poznaj funkcje AI
AI assistant icon for Onet Chat

To jest materiał Premium

Dołącz do Premium i odblokuj wszystkie funkcje dla materiałów Premium:

czytaj słuchaj skracaj

Dołącz do premium
Skrót artykułu