W zeszłym roku mieliśmy nadprogramową podwyżkę akcyzy benzynowej. Teraz szykuje się dodatkowa podwyżka gazu. Pikanterii sprawie dodaje fakt, że za granicą akcyza ta spada, a nasze MF powołuje się na nie istniejącą dyrektywę Unii Europejskiej.W tej chwili w każdym litrze benzyny PB 95 1,22 zł to akcyza. W jednym litrze gazu LPG akcyza stanowi 13 groszy. Zrównanie oznaczać mogłoby wzrost ceny litra gazu nawet o 1 zł, czyli o 100 proc.Ministerstwo Finansów wskazuje na dyrektywę Unii Europejskiej z października 1992 r. Mówi ona, że akcyza na paliwa silnikowe winna być ujednolicona. Tylko że w kwietniu 1999 r. Parlament Europejski wprowadził zmiany. Według nich benzyny winny być opodatkowane na poziomie 450 euro za 1000 l, a gaz 96 euro za 1000 l. Spowodowało to obniżanie akcyzy na LPG w wielu krajach. W Niemczech zanotowano spadek ze 174 euro do 76 euro, we Francji z 206 euro do 63 euro, a w Anglii z 235 euro do 149 euro. W Polsce akcyza wynosi 31 euro za 1000 l. Gdyby chcieć podnieść ją do maksymalnego zalecanego przez UE poziomu, oznaczałoby to wzrost ceny litra LPG maksymalnie o 27 groszy (według kursu średniego euro z 4 lipca) i ustalenie ceny gazu na poziomie 1,30 zł wobec aktualnej 1 zł.
Czas na gaz
Ministerstwo Finansów przygotowało się do drastycznej podwyżki akcyzy na gaz LPG. Tradycyjnie już, gdy Skarb Państwa świeci pustkami, wyciąga się ręce do kierowców.