Już pierwsze spojrzenie na obydwie wersje nadwoziowe C4 pokazuje, że firma chce, by jej pojazdy wyróżniały się. Dla rodzin z dziećmi przewidziano wersję 5d, a bardziej niezależni mogą wybrać usportowione, 3-drzwiowe coupé. Bez względu na to, jaki padnie wybór, nikt nie powinien się czuć zawiedziony - we wnętrzu obydwa pojazdy oferują dokładnie tyle samo miejsca. Bardzo ekstrawaganckoOdważne linie karoserii znalazły kontynuację także w środku pojazdu, o którym w żadnym wypadku nie można powiedzieć, że jest banalny. W porównaniu z Xsarą mamy wrażenie, że znajdujemy się na pokładzie statku kosmicznego. Klasyczne zegary zostały zastąpione ciekłokrystalicznymi wyświetlaczami, a prędkościomierz powędrował na środek deski rozdzielczej. Szkoda tylko, że w najbogatszej wersji (z nawigacją) kierowca musi "zbierać" potrzebne informacje aż z 5 ekranów, a sama obsługa urządzeń pokładowych także nie należy do najprostszych. Duża liczba małych przycisków może wymagać czasem zajrzenia do instrukcji - bardziej przejrzysta jest wersja uboższa. Najciekawszy pomysł z wnętrza C4 to kolumna kierownicza z nieruchomym centralnym zespołem przełączników. Jeszcze przed rozpoczęciem jazd wydawało nam się, że taki system będzie wymagał przyzwyczajenia się. Po kilku chwilach okazało się, że nie ma z tym żadnego problemu. Dzięki temu rozwiązaniu nie tylko przełączniki są bardziej poręczne, lecz także poduszka powietrzna kierowcy jest asymetryczna, co korzystnie wpływa na skuteczność jej działania. Ciekawy pomysł Citroen zastosował także w bagażniku. Jeśli przewozimy kilka mniejszych przedmiotów, wystarczy rozłożyć specjalne przegródki, które uniemożliwiają przesuwanie się bagaży. W wersji 3-drzwiowej kufer ma 314, a w 5-drzwiowej 320 litrów, zatem o 30 litrów mniej niż np. VW Golf.Nad bezpieczeństwem obok 6 poduszek, ABS-u i ESP czuwa także nowatorski system AFIL, który włącza alarm wibracyjny w fotelu kierowcy w momencie, gdy wyjedziemy poza nasz pas ruchu, a wcześniej nie sygnalizujemy tego kierunkowskazem. "Czarne" złotoPrawdziwą niespodzianką był także 2-litrowy turbodiesel o mocy 136 KM, o którym śmiało można powiedzieć, że jest jedną z lepszych jednostek wysokoprężnych na rynku. Dzięki zmiennej geometrii turbosprężarki oraz bezpośredniemu wtryskowi typu Common Rail drugiej generacji C4 napędzane tym motorem jest autem nadprzeciętnie dynamicznym, a także elastycznym. Nie bez znaczenia jest także świetna kultura pracy - o tym, że pod maską pracuje diesel, we wnętrzu trudno się przekonać. Standardowo ta wersja jest wyposażana w 6-stopniową skrzynię manualną. Zbudowane na platformie Peugeota 307 C4 odziedziczyło po swoim starszym bracie z koncernu PSA także zawieszenie. W zależności od nadwozia konstruktorzy zdecydowali się je odpowiednio zestroić - wersje 3d będą więc twardsze, 5d bardziej komfortowe. Ale niezależnie od odmiany samochód prowadzi się bardzo pewnie, a do precyzji działania układu kierowniczego także nie zgłaszamy żadnych zastrzeżeń.
Czy Citroen ma nosa?
Drżyjcie producenci drzewek zapachowych - CitroĎn wypuszcza właśnie na rynek samochód wyposażony w specjalny rozpylacz, który może odebrać wam chleb. Koniec z powieszo-nymi na lusterkach tekturowymi choinkami!Ale ten (przydatny skądinąd) gadżet to oczywiście niejedyna broń, którą Francuzi chcą walczyć ze "świętą trójcą" - Astrą, Focusem i Golfem.
Auto Świat
Czy Citroen ma nosa?