Wąski tor i brak miejsca na rozgrzewkę spowodowały, że zawody bardzo się przedłużały. Czasami wręcz panował chaos, a na niektórych zawodników trzeba było czekać nawet kilka minut. Emocje zaczęły się już w teoretycznie najsłabszej klasie Mini. Wilkos pokonał przewidziany dystans w 13,795 s. Jeszcze nikt z wolnossącym silnikiem o pojemności 1,4 litra nie przejechał tak szybko 1/4 mili. Zdeklasował on rywali, którzy mieli czasy o ponad sekundę gorsze.Drugi raz na najwyższym stopniu podium w tym roku stanął Januchowski (Mini Plus). Najlepszy czas w eliminacjach uzyskał Płudowski (Honda Civic), jednak w półfinale auto odmówiło mu posłuszeństwa.W klasie Diesel po raz kolejny wygrał Staszewski. W swoim VW Lupo 4x4 pokonał dystans 402,336 m w 12,06 s. To kolejny rekord tych zawodów. Jeszcze dwa miesiące temu minimalnie schodził poniżej 13 s.Po raz kolejny swoją dominację w klasie Profi potwierdził Mielcarek. Nastąpiła tutaj zmiana na II miejscu. Tym razem zdobył je Wyszomirski, pokonując w półfinale (o 0,019 s) zawsze drugiego Sienkiewicza.W Profi Plus pojawił się Carlsen Modena z Chevroletem Camaro 68 wyposażonym w 9-litrowy silnik. Jego pierwsze przejazdy nie należały do udanych, jednak z każdym kolejnym startem było coraz lepiej. W finale Carlsen pokonał faworyta - Pawła Kowalskiego.W klasie Turbo finał był taki sam jak w Poznaniu - lepszy okazał się Wawrzak. W Turbo Plus po przejeździe półfinałowym awaria techniczna Mitsubishi Staszewskiego wykluczyła go z walki o I miejsce. Zdobył je znów zawodnik Lotos Team - Czernik. Bez niespodzianek było w klasie Maxi, po raz kolejny zawody wygrał Oziębło. W Outlaw pojawił się lider Wyścigów Górskich Mariusz Stec. Jednak uległ on w finale mocnemu Audi S4 VTG Killer OZZ-a.