Rumuński producent budżetowych osobówek po bardzo dobrych doświadczeniach z Loganem MCV postanowił zaatakować segment kombivanów. Jak zwykle w przypadku Dacii jest to kolejny modeltechnologicznie wspierany przez Renault. W tym wypadku można nawet zaryzykować stwierdzenie, że Dokker jest tańszą kopią Kangoo.

Kombivan z Rumunii będzie dostępny w wersji osobowej i towarowej. Wedle myśli producenta, ma on z jednej strony służyć do przewożenia ładunków, z drugiej zaś musi komfortowo pomieścić całą rodzinę. Udogodnieniem jest możliwość zamontowania drugich suwanych drzwi. Dodając do tego 800 litrowy bagażnik mamy pełen obraz praktycznego kombivana.

W środku, jak to w Dacii, nie możemy liczyć na luksus i dobre wykończenie. Wieje szarością, nudą i trochę tandetą, ale w końcu nie kupujemy Mercedesa.

Gama silników to standardowo benzyniak 1,6 legitymujący się 75 końmi, oraz jeżdżący chyba w każdej Dacii diesel Renault pojemności 1,5 i mocach 75 lub 90 koni. Od 2013 ma być dostępna turbodoładowana jednostka 1,2 Tce o mocy 115 koni.

Na rynku niemieckim nowy Dokker będzie kosztować niecałe 9 tysięcy euro. To tyle co nowa Panda Van we Włoszech!

Dacia Dokker to kolejny, po Lodgy, odważny krok marki. Rumuni chcą mieć taniego przedstawiciela w każdym segmencie, a przykłady Logana, Dustera i Sandero pokazują, że produkowanie tanich, użytecznych samochodów jest możliwe. Filozofia marki mówiąca o tym, że nie musi być wytwornie, byleby tanio i praktycznie wróży Dokkerowi i Logdy rynkowy sukces.

Dacia Dokker ma wejść do sprzedaży jesienią tego roku. Na razie na rynek niemiecki.