Kryzys jest tutaj widoczny na każdym kroku. Wiele stoisk jest „rozdmuchanych” ze względu na brak wielu wcześniej anonsowanych wystawców. Dziennikarze otrzymują materiały prasowe jedynie podczas konferencji prasowych lub krótko po ich zakończeniu.
Podczas dni prasowych na stoiskach producentów nie ma w tym roku prawie żadnych bufetów. Amerykanie nawet nie częstują kawą. Jedyne poczęstunki serwują producenci europejscy.
Salon samochodowy, to ładne samochodu i zdobiące je piękne modelki…Tak było dotychczas, ale Amerykanie ten zwyczaj zmienili. Na stoiskach amerykańskich producentównie ma w tym roku nie spotkaliśmy żadnej hostessy. Natomiast towarzyszyły one ekspozycji Maserami, Bentleya.
Za niecałe trzy miesiące czeka nas międzynarodowy salon samochodowy w Genewie, najbardziej prestiżowy w tym półroczu. Czy też czeka nas „wariant oszczędnościowy”?