W trakcie tej pierwszej panowała bardzo zmienna pogoda. Część kierowców jechała na w miarę suchym torze, inni walczyli o jak najlepszy czas podczas dość silnego deszczu. W tej sytuacji najlepszy okazał sie Giancarlo Fisichella, a ostatni czas odnotowano Michaelowi Schumacherowi. Po kolejnej sesji kierowca Renault utrzymał swą pozycję, natomiast mistrz świata po wymianie silnika w Ferrari dotarł tylko opony i zjechał do boksów.Giancarlo Fisichella bez większych problemów wygrał inauguracyjny wyścig sezonu 2005. Do wysiłku został zmuszony dopiero przed metą, gdy zaczął się do niego zbliżać Rubens Barrichello.Drugi z zawodników Ferrari Michael Schumacher tym razem nie dojechał do mety. Startujący z końca stawki mistrz świata po 23 okrążeniach dostał się do pierwszej dziesiątki. Gdy po drugim tankowaniu powrócił na tor, na Turn 3 zderzył się z Nickiem Heidfeldem z ekipy Williamsa. Po wyścigu komisarze sportowi wysłuchali wyjaśnień obu kierowców i uznali, że był to wypadek nie zawiniony przez żadnego z nich.Linii mety nie przejechali także obaj zawodnicy zespołu BAR Jenson Button i Takuma Sato, chociaż zostali sklasyfikowani. Obaj zjechali prosto do boksów. Oficjalnie kierowcy BAR nie ukończyli wyścigu, a zatem mogą zmienić silnik przed GP Malezji. Inni pojadą z tym używanym w Australii. Umiejętnie wykorzystano tu lukę w przepisach nowego regulaminu. Z czwórki debiutantów najlepiej w Australii spisał się Hindus Narain Karthikeyan, który osiągnął metę na 15 pozycji. Na kolejnych miejscach wyścig ukończyli Tiago Monteiro i Patrick Friesacher. Christijan Albers wycofał się po 17 okrążeniach z powodu defektu skrzyni biegów.
Drugie zwycięstwo Fisichelli
Nowy regulamin mistrzostw świata Formuły 1 wyraźnie wpłynął na wyniki Grand Prix Australii rozegranego na torze Albert Park w Melbourne. O polach startowych decydowała tym razem suma czasów osiągniętych podczas kwalifikacji sobotniej i porannej w niedzielę.