Ale co innego busik o spartańskim wnętrzu, prosta pochodna dostawczaka (takie i w USA, i we Francji, i we Włoszech powstawały również wkrótce po II wojnie światowej), a co innego tzw. MPV.Bo właśnie MPV to prawidłowa nazwa klasy, którą stworzył 20 lat temu Chrysler. MPV to skrót od angielskiej nazwy "Multi Purpose Ve-hicle", a więc tyle, co "pojazd wielozadaniowy". Czyli taki, którym można wygodnie podróżować w choćby i 7 osób, ale także w 6, 5, 4, 3, 2 - albo w pojedynkę za kierownicą, za to z taką ilością bagażu, jakiej nie powstydziłby się całkiem spory dostawczak.Amerykańskie określenie "minivan" wobec tak dużego auta, powtarzane za oceanem do dziś, jest przez resztę świata odbierane z lekkim dreszczem. Bo "mini" to on może być tylko w USA, gdzie nawet np. Cadillac Catera (dokładnie taki sam jak wielki europejski Opel Omega) jest określany jako "małe auto rodzinne", a więc ledwo co klasa średnia. Gdy więc 20 lat temu Chrysler zaprezentował Plymoutha Voyagera (identycznego aż po rysunek lamp i kształt grilla z późniejszymi o trzy miesiące Dodge'em Caravanem i Chryslerem Voyagerem), w USA zachwycano się, że "taki mały van" potrafi pomieścić aż tyle. Fakt, że jak na amerykańskie pojmowanie wielkości, Voyager jako auto mogące pomieścić do 7 osób z bagażem to pojazd niewielki. Tajemnicą była wszechstronność pojazdu i niespotykane wówczas możliwości kształtowania jednobryłowego wnętrza w połączeniu z niezbyt popularnym w USA zblokowaniem zespołu napędowego i kół napędzanych z przodu. Od tamtej pory Chrysler wyprodukował ponad 10 milionów sztuk tego modelu pod swymi trzema markami (w tym Dodge i Plymouth), dość regularnie dokonując jego modyfikacji, i doczekał się naśladówców w niemal wszystkich firmach motoryzacyjnych świata. Przyczyną niesłabnącej popularności vanów (lub - po amerykańsku - minivanów) była i jest wszechstronność, dzięki której ogromne auto rodzinne równie łatwo zmienić w potężny samochód dostawczy, jak też w luksusową salonkę do negocjacji na wysokim szczeblu w drodze z jednego zebrania na drugie. A inna sprawa, że (patrz obok) Francuzi upierają się, że tak naprawdę to oni pierwsi wpadli na ten pomysł.
Galeria zdjęć
Dziarski 20-latek
Dziarski 20-latek
Dziarski 20-latek