Logo
WiadomościAktualnościDziwolągi na kółkach

Dziwolągi na kółkach

Autor Robert Rybicki
Robert Rybicki

Nie namawiamy, broń Boże, nikogo do szaleństwa na drodze - wręcz potępiamy taką postawę. Miło jest natomiast spotkać pozytywny aspekt odrobiny szaleństwa, w fantazyjnych konstrukcjach o takich kształtach i rozwiązaniach, jakich nie powstydziłyby się największe biura designerskie.

Dziwolągi na kółkach
Zobacz galerię (3)
Auto Świat
Dziwolągi na kółkach

A właśnie takie szalone projekty można było oglądać na VII Zlocie Motocykli i Pojazdów Dziwnych w Miastku koło Koszalina, który odbył się w ostatni weekend (23-25) lipca. Prócz motocykli (od polskiej motorynki poprzez BMW, na Harleyach kończąc) nadciągnęły czterokołowe dziwolągi, które na pierwszy rzut oka sprawiały wrażenie, że nie powinny ruszyć z miejsca. A jednak ruszyły. I to jak! Najdynamiczniejszy okazał się crossover (same rury, silnik plus cztery koła) napędzany silnikiem VW. To niepozornie wyglądające straszydełko dosłownie wyrywało ziemię spod kół, aniemal pionowe ściany piaszczystych pagórkówpokonywało w oka mgnieniu. W wersji Fun doczepiano do tego niezwykłego pojazdu zwyczajny fotel, w jakim zwykliśmy oglądać TV. Fotel oczywiście też na kołach. Podskakujące w nim dziewczyny aż piszczały z radości, kiedy mknęły poprzez przeszkody. Całkiem nieźle radziły sobie crossovery napędzane silnikami Malucha. Najładniejszy wśród nich był pojazd 3-osobowy, elegancko wykonany w każdym szczególe, w kolorze błękitno-czarnym, nad którym konstruktor pracował blisko rok. Najzabawniejszy (a może i najbardziej użyteczny) był Trabant, któremu zrobiono dach z... łódki. Praktyczne połączeniedla turysty, który uprawia sporty motorowe i wodne.Konstruktorom nie brakowało wyobraźni, mieli ją również motocykliści jeżdżący po torze crossowym.Atmosferę pełną nieskrępowanej zabawy nakręcały dodatkowo przeboje z lat 70. grane przez zespoły występujące na lawecie TIR-a. Apogeum szaleństw - jak to na tego typu zlotach bywa - przypadało oczywiście w godzinach nocnych i porannych (na zlotach obowiązują "odwrotne" normy czasowe: w dzień uczestnicy odsypiają nocne szaleństwa). Jeśli pragniecie przeżyć to wszystko osobiście lub zaprezentować swą własną, niepowtarzalną, szaloną konstrukcję - wpadnijcie tu za rok. Motocyklowy klub CEDR z Miastka (organizator imprezy)zaprasza i czeka na wszystkich "szalonych".

Autor Robert Rybicki
Robert Rybicki
Powiązane tematy: