Fluence ZE i Kangoo ZE różnią się nieco od zwykłych wersji, ale nie za bardzo. Ot, inne światła, zderzaki i felgi w przypadku Fluence i nowe liczniki, jeśli chodzi o Kangoo. To dobrze, że elektryczne modele Renault wyglądają jak zwykłe auta, bo to są zwykłe auta i z kilka lat nie będzie nas dziwić, że musimy „tankować” auto w gniazdku przez 8 godzin, że między ładowaniami możemy przejechać 160 km.
Fluence ma 95 elektrycznych koni, a Kangoo – 60. Najwyraźniej taka moc wystarczy, by wyjechać bezszelestnie na drogi i w elektryzujący sposób zmienić świat. Przedsprzedaż Fluence ZE i Kangoo ZE prowadzona jest już na stronie renault-ze.com.