Nie zabrakło wśród nich Macieja Polodego. W zawodach na wymagającym dużych umiejętności technicznych torze wzięło udział 25 kierowców. Podczas zawodów padał deszcz, co sprawiło, że moc samochodów zaczęła odgrywać mniejszą rolę. Nierówna nawierzchnia znacznie utrudniała utrzymanie właściwego toru. Przejazd kwalifikacyjny polskiego zawodnika wyglądał bardzo efektownie, jednak w ocenie sędziów Polody za bardzo oddalił się on od punktów wyznaczających optymalny tor jazdy.- Organizatorzy zadbali o to, by jazda po tym torze była wyzwaniem dla drifterów i dobrą rozrywką dla widzów - komentuje Maciej Polody. - Na najdłuższej prostej prędkości sięgały 140 km/h, a to naprawdę dużo w sporcie, który polega na wpadaniu w kontrolowany poślizg.W rundzie finałowej polskiemu zawodnikowi podczas gwałtownego hamowania zablokowało się koło w Nissanie, przez co stracił szanse na podium. Ostatecznie w klasyfikacji generalnej cyklu EDC triumfował Bret Castle przed Markiem Luneyem i Markiem Johnstonem. Maciej Polody zajął piąte miejsce.źródło: Electronic Arts Polska
European Drift Championship
Ostatnia runda European Drift Championship odbyła się na lotnisku NorthWeld koło Londynu. Na starcie stanęła czołówka europejskich drifterów.