Weźmy hamulce – wykonano je z włókna węglowego, podobnie jak koła i kierownicę. Rama roweru to szczytowe osiągnięcie w wykorzystaniu materiałów o niemalże kosmicznym pochodzeniu. Wszystko po to, by Factor 001 był lekki i wytrzymały.
Fascynujące jest to, że każdy egzemplarz składany jest przez tydzień przez sześciu specjalistów, ale zanim do tego dojdzie, przyszły właściciel musi się pojawić w fabryce, by można było go zmierzyć. Tak, dobrze przeczytaliście – każdy nabywca tego roweru idzie na mierzenie, po czym wielkość roweru jest dopasowywana do sylwetki nowego właściciela. Ekstra, nie?
Podstawowy model kosztuje nieco ponad 100 tys. zł i jest wyposażony w elektryczną zmianę przerzutek, ale żeby mieć komputer, który mierzy 100 różnych wartości fizycznych, środowiskowych i biometrycznych, trzeba mieć dodatkowe 25 tys. zł.A po co ten komputer?
Żeby na przykład wiedzieć, ile powietrza wydmuchuje kierowca w czasie jazdy z prędkością 15 km/h w temperaturze 23 stopni i przy minimalnie odbiegającym od normy ciśnieniu w przedniej oponie. To kluczowe informacje dla każdego rowerzysty, czyż nie?
Factor 001 został zaprojektowany w całości przez inżynierów pracujących w F1, ale nie jestem pewien, czy to oni wpadli na pomysł, by na liście opcji umieścić złoty lakier. Ludzie od bolidów chyba nie przejmują się takimi duperelami jak kolor…