Włoski koncern Fiat prognozuje na 2013 rok kolejne zmniejszenie produkcji. W 2009 roku w Tychach produkowano ponad 600 tys. samochodów, do końca 2012 r. ich liczba nie przekroczy 350 tys., a w przyszłym roku może spaść nawet poniżej 300 tys. egz. Z tego powodu kierownictwo fabryki zmuszone jest do zlikiwdowania trzeciej zmiany, a to oznacza masowe zwolnienia.

Aktualnie Fiat zatrudnia w Polsce 4947 osób, z czego 4625 w tyskiej fabryce. Już ogłoszono, że wypowiedzenia otrzyma 1500 osób, ale wciąż nie wiadomo ile osob zwolnią kooperanci.

Polski rząd, reprezntowany przez nowego ministra gospodarki Janusza Piechocińskiego zamierza podjąć rozmowy z przedstawicielami wloskiego koncernu. Jednak nie należy oczekiwać radykalnego przełamania i wstrzymania decyzji o zwolnieniach, gdyż w tym przypadku decydują czynniki ekonomiczne. Tym bardziej, że polska fabryka w Tychach jest częścią włoskiego koncernu i wszelkie decyzje zapadają jednak w Turynie.

To zapewne dopiero początek problemów polskiej fabryki Fiata, która nie ma wciąż wyraźnych perspektyw dalszej egzystencji. Po wycofaniu się z produkcji najbardziej chodliwego modelu, jakim był Fiat Panda i zakończeniu produkcji poprzedniej generacji, trudno myśleć o dobrej egzystencji. Z całą pewnością siłą napędową fabryki nie stanie się znacznie gorzej sprzedająca się Lancia Ypsilon, a także Ford Ka. Dobrze, że jakiś przyzwoity poziom utrzymuje Fiat 500, ale to wciąż za mało, by fabryka, która ma zdolność produkcyjną 600 tys. aut rocznie, przetrwała.

Volkswagen UP! czy Fiat Panda? Zobacz nasze porównanie