Zapowiada się kolejna, świetna ekranizacja legendarnej rywalizacji na torach wyścigowych (po filmie „Wyścig” z 2013 roku). Tym razem hollywoodzcy producenci wskrzesili historię powstania legendarnego Forda GT 40 Mark II, który stworzono, by zakończyć hegemonią Ferrari.

Reżyserem i scenarzystą jest Jamesa Mangolda, twórca takich filmów, jak: „3:10 do Jumy”, „Przerwana lekcja muzyki”, “Logan: Wolverine” czy „Victor, syn Dolly”. Najnowsze dzieło Mangolda to opowieść o zleceniu Carrola Shelby'ego (granego przez Matta Damona), jakie dostał od Henry'ego Forda II. Właściciel amerykańskiej marki postanowił zbudować auto, które pokona na torach wyścigowych modele ze stajni włoskiego producenta.

Film opowiada o budowie Forda GT40 Mark II, w którą obok Carrola Shelby-ego zaangażowano także kierowcę wyścigowego Kena Milesa (Christian Bale). Akcja filmu rozgrywa się w roku 1966, kiedy to Fordowi udało się w końcu zwyciężyć zarówno z Ferrari 275 GTB, jak i Porsche 906, podczas 24-godzinnego wyścigu w Le Mans.

Finalnie Fordowi udało się zająć w tym wyścigu trzy pierwsze miejsca i zdeklasować rywali. Same zawody także przeszły do historii z innego powodu. Przez większość wyścigu prowadziła para Ken Miles – Denis Hulme, ale ostatecznie stracili oni pierwsze miejsce na rzecz kolegów z teamu – Bruca McLarena i Chrisa Amona. Powodem była kontrowersyjna decyzja kierownictwa Forda, które chciało aby wszystkie trzy auta wjechały na metę równocześnie. Okazało się jednak, że takiego rozwiązania nie przewidywał regulamin zawodów, a liderzy ostatecznie spadli na drugie miejsce.

Mangold powiedział o filmie: „Uwielbiam historie, które przenoszą cię w czas, kiedy byliśmy nieco mniej ostrożni: kiedy po raz pierwszy odkryliśmy nasz związek z technologią, w jaki sposób zamierzamy stworzyć doskonałe narzędzia i szybsze lepsze urządzenia oparte na naszych instynktach bardziej niż modele komputerowe. Teraz staliśmy się tak korporacyjni, chronieni przed odpowiedzialnością, symulowani komputerowo i niechętni ryzyku, że trudno sobie wyobrazić, że ten sam rodzaj odkrycia jest nawet możliwy.”

Film pojawi się w polskich kinach w połowie listopada pod tytułem „Le Mans '66”.