Żebyśmy dobrze się zrozumieli, jesteśmy dalecy od pochwalania kierowców łamiących przepisy, ale francuski system fotoradarów ewidentnie skonstruowany jest bardziej na zarabianie pięniędzy niż poprawę bezpieczeństwa na drogach.

Co prawda jeszcze kilkanaście lat temu Francuzi ostro szarżowali na drogach, ale dziś mogą się czuć, jak zwierzyna łowna podczas polowania. Ich system punktów (tu punkty się traci, a nie zyskuje) jest zdecydowanie bardziej surowy niż w innych krajach, a fotoradary rejestrują nawet mikroskopijne przekroczenia prędkości – nawet o 1 km/h!

Nawet jeśli weźmiemy pod uwagę to, że system uwzględnia mały błąd pomiarowy (różny w zależności od ograniczenia), to i tak pomiary wydają się zbyt szczegółowe. Jazda po tym kraju jest po prostu stresująca – chwila nieuwagi i spuszczenie wzroku z licznika prędkości, zwykle oznacza tam mandat... za przekroczenie o 2-3 km/h.

Nowe francuskie standardy

Przy okazji ostatnich protestów „żółtych kamizelek”, przetaczających się przez kraj, zniszczono blisko 75 procent zamontowanych tam fotoradarów – to szacunki ministra spraw wewnętrznych Christophe'a Castanera. Rząd francuski jednak długo nie kazał czekać kierowcom na na nowe urządzenia. Zakupiono już 400 nowych fotoradarów, które są znacznie nowocześniejsze niż dotychczas montowane.

Fotoradary nowej generacji rejestrują zdarzenia na ośmiu pasach ruchu z odległości 200 m, w obu kierunkach jazdy, co więcej potrafią wyłapać brak zapiętych pasów bezpieczeństwa, czy trzymany w ręku telefon. To nie koniec, urządzenia wychwycą także niezachowanie bezpiecznej odległości od poprzedzającego pojazdu oraz niezgodne z kodeksem wyprzedzanie.

Nowe urządzenia umieszczone są na wysokim, ponad czterometrowym maszcie. Mocniejszy jest także sam maszt na szczycie którego zamontowano skrzynkę pomiarową. Okazuj się jednak, że nie wszystkie maszty będą miały zamontowane urządzenia pomiarowe – kierowcy nie będą wiedzieli, które maszty są czynne.

Mimo nowych zabezpieczeń i mocniejszych masztów, francuskie media donoszą, że i te urządzenia padają ofiarą wandali. Aktualnie szacuje się, że zniszczono kolejne 10 proc. fotoradarów.