Żeby zaś linia boczna auta była jak najlżejsza, zastosowano tu patent amerykański sprzed lat pięćdziesięciu, stosowany ostatnio namiętnie przez designerów, szczególnie amerykańskich i... właśnie japońskich, ze wskazaniem na Mazdę. Chodzi o montowanie w "coupépodobnej" karoserii czworga drzwi, ale tylna ich para otwiera się do tyłu, dopiero po otwarciu skrzydeł przednich. Dzięki temu zabiegowi (jak widać na zdjęciu powyżej) samochód można pozbawić środkowego słupka.Japończycy o takiej koncepcji samochodu mówią "free style", czyli styl wolny. Ale aby nikt nie mógł im zarzucić, że samo niecodziennie ukształtowane nadwozie to mało, ich "Freestyler" (mam nadzieję, że miłośnicy rapu i hip-hopu pozwolą na to swobodne porównanie) ma hybrydowy układ napędowy. Określenie to oznacza silnik spalinowy i elektryczny powiązane ze sobą w jeden system, zarządzany przez komputery. Dzięki temu ten napędzany na cztery koła kosmiczny pojazd jest na dodatek bardzo ekonomiczny. Wnętrze jest tutaj tak samo futurystyczne, choć dawno już mamy za sobą trendy designerskie, które w ogóle nie brały pod uwagę kwestii bezpieczeństwa oraz ergonomii. Samochód ma być wyposażony we wszelkie istniejące obecnie urządzenia zabezpieczające, miejsca dla pasażerów są wzorowe, kierowca może obsługiwać auto intuicyjnie (co oznacza, że wszystkie elementy obsługi są tam, gdzie się ich szuka odruchowo). A skoro tak, to zróbcie go, i to zaraz!
Galeria zdjęć
Freestyler a'la Mazda