Jeżeli jeszcze uczestniczą najpopularniejsze samochody produkowane po tamtej stronie Atlantyku, czyli pikapy czy - jak tam się je nazywa - trucki, to nie pozostaje nic innego jak tylko zająć miejsce, wypić colę i obserwować zaciętą walkę kierowców o każdy metr trasy.Chociaż regulamin większości tych zawodow dopuszcza tylko pojazdy wyprodukowane w USA, to poważną rolę odgrywa w nich japoński samochodowy gigant - Toyota. W tych terenowych wyścigach Japończycy biorą udział od 1983 roku. Zaczynali od bardzo popularnej serii MTEG (Mickey Thompson Stadium Off-Road Racing). Szereg zwycięstw na Toyotach odnieśli w tych zawodach tak znani kierowcy, jak Ivan Stewart, Rod i Steve Millen oraz Robby Gordon. Japońska firma na swym koncie ma tu 50 wygranych oraz 11 zdobytych tytułów mistrzowskich.Toyoty nie zabrakło także na trasach długodystansowych terenowych wyścigów typu Baja. W tych zawodach rozgrywanych głównie w południowo-zachodniej części USA odniesiono 34 zwycięstwa oraz dziesięciokrotnie zdobyto mistrzostwo. Ponadto 11 razy wygrano Baja 500 i dwa razy Baja 1000.Od kilku lat Toyota skupiła swe zainteresowanie na serii CORR (Championship Off Road Racing). Tutaj do czołówki należy dwóch kierowców - Johnny Greaves, ścigający się obecnie Toyotą Tundra 4x4, oraz Jeff Kincaid, używający Toyoty Tacoma.Obaj mają na swych kontach po kilka tytułów mistrzowskich. Greaves był najlepszy w kategorii Pro-Lite w latach 1997-1999 oraz w najbardziej prestiżowej Pro-4 w sezonie 2002. Kincaid wygrywał w Pro-Lite w latach 2000-2001, gdy zabrakło w niej jego kolegi z zespołu Toyoty.
Fruwające Toyoty
To jest to, co lubią Amerykanie. Zawody na zamkniętym obiekcie, na sztucznym terenowym torze zbudowanym na którymś z tamtejszych ogromnych stadionów.