Trening odbywał się niemal w identycznych warunkach pogodowych jak wczoraj - w upale. Temperatura powietrza dochodziła do 33 stopni Celsjusza, nawierzchni - do 42 stopni. Wiatr był zmienny, ale silny (do 6,2 m / sek.), a ciśnienie spadało.

Na tor Yas Marina wyjechało dziewiętnastu kierowców - zabrakło Jaime Alguersuariego (Scuderia Toro Rosso).

Trening był optymistyczny dla Roberta Kubicy (BMW Sauber). Polak przez cały czas mieścił się w czołówce. Przejechał 20 okrążeń toru, nadrabiając sprawdzanie ustawień przed wyścigiem, przerwane awarią silnika podczas wczorajszej, drugiej sesji.

Na trzy minuty przed zakończeniem treningi Polak zajmował jeszcze trzecie miejsce, potem został wyprzedzony przez pięciu konkurentów. Zjeżdżając w kierunku boksów - podobnie jak to miało miejsce wczoraj przed południem - pobił własny rekord w pierwszym sektorze. Ten odcinek nadal sprawiał mu najwięcej kłopotów, choć dziś było wyraźnie szybciej, niż wczoraj...

Wyniki zostały ustalone w samej końcówce. Prowadzący Sebastien Buemi (Scuderia Toro Rosso) został wyprzedzony przez Lewisa Hamiltona (McLaren). Szybkie "kółko" wykonał następnie Mistrz Świata, Jenson Button (Brawn GP), który okazał się szybszy od ustępującego mistrza o 0,02 sekundy.

Buemi został jeszcze prześcignięty przez drugiego kierowcę zespołu Brawn GP, Rubens Barrichello.

Świetnie finiszował Nick Heidfeld (BMW Sauber), który sklasyfikowany został na piątym miejscu. Partner Kubicy jest na tym torze rzeczywiście bardzo szybki...

Przed Robertem uplasowali się ponadto Heikki Kovalainen (McLaren) oraz Jarno Trulli (Toyota).

Kimi Raikkonen (Ferrari) był dziesiąty, a Fernando Alonso, któremu coś się w Anu Zabi ciężko jeździ - dopiero szesnasty.