Logo

Grand Prix Bahrajnu 2008: wina po stronie Hamiltona!

Andrzej Karaczun
Andrzej Karaczun

Fernando Alonso zaprzeczył zdecydowanie, że w wyścigu o Grand Prix Bahrajnu specjalnie zahamował tuż przed bolidem Lewisa Hamiltona tak, aby ten w niego wjechał.

Hamilton uderzył w bolid Renault prowadzony przez Alonso po trzecim zakręcie. Byli tacy, którzy sugerowali, że Hiszpan specjalnie przyhamował, by spowodować wypadek.

Jednak dane telemetryczne dotyczące tego zdarzenia udostępnione przez Renault jednoznacznie wykluczają takie zachowanie dwukrotnego Mistrza Świata. Winien jest Lewis Hamilton!

- Myślę, że jechaliśmy za blisko siebie - stwierdził Alonso. Być może on nie zdawał sobie sprawy, jak blisko się znajduje. Wjechał na mój tylni spojler. Wiem, że jeżeli po kilku pierwszych okrążeniach jesteś ósmy czy dziewiąty, starasz się odzyskać pozycje czasami za szybko. Pat Symonds powiedział mi o plotkach. On ma dane wydrukowane na papierze, aby wszystkim udowodnić. To totalna nieprawda, ale co mogę zrobić?

- Fernando wyjechał z zakrętu i przyspieszał na prostej - potwierdził Pat Symonds, szef inżynierów w Renault. Osiągnął piąty bieg, jechał 227 km/godz., z całkowicie wciśniętym pedałem gazu, nie dotykał hamulców, ani nic takiego. Wtedy został uderzony z tyłu. Myślę, że wszystko co mogę powiedzieć z mojej strony to fakt, że nie była to wina Fernando, a tak niektórzy spekulowali.

Lewis Hamilton coraz bardziej staje się "czarną owcą" Formuły 1...

Autor Andrzej Karaczun
Andrzej Karaczun
Powiązane tematy: Wiadomości
Przeczytaj skrót artykułu
Zapytaj Onet Czat z AI
Poznaj funkcje AI
AI assistant icon for Onet Chat

To jest materiał Premium

Dołącz do Premium i odblokuj wszystkie funkcje dla materiałów Premium:

czytaj słuchaj skracaj

Dołącz do premium
Skrót artykułu