Wyścig na belgijskim torze Spa zapowiada się zatem bardzo emocjonująco. Małe belgijskie miasteczko, które położone jest kilkadziesiąt kilometrów od niemieckiej granicy, ma problemy z zapewnieniem odpowiedniej liczby miejsc noclegowych dla kibiców. Także aura lubi w tych rejonach płatać figle.

Belgijski tor miał pierwotnie 14 kilometrów długości. Systematycznie go skracano, by obecnie zaprzestano jego modernizacji na długości nieco ponad siedmiu kilometrów. Słynne zakręty to: Eau Rouge, superszybki Blanchimont, Rivage, podwójny lewy Pouhon. Współczesna Formuła 1 umożliwia pokonywania Eau Rouge i Blanchimont pełnym gazem i tam kierowcy dostarczają kibicom najwięcej emocji. Generalnie większość kierowców Formuły 1 ten tor uważa za swój ulubiony. W tym regionie zawsze największą zagadką jest pogoda. Może się ona nieoczekiwanie zmienić w ciągu kilku minut. Zdarza się, że podczas wyścigu część toru jest zupełnie sucha, a w innym miejscu pada deszcz. Stąd też wiele zależy od dobrej strategii kierowców i całego zespołu.

Na tym torze najwięcej zwycięstw odniósł niemiecki mistrz Michael Schumacher, który aż sześć razy stawał na najwyższym stopniu podium. Brazylijczyk Ayrton Senna wygrywał tutaj pięciokrotnie, a legendarny Anglik Jim Clark czterokrotnie. Czterokrotnie na najwyższym podium stawał Fin Kimi Räikkönen, który wygrał na tym torze wyścigi w 2004, 2005, 2007 i 2009 roku.

Triumfatorzy Grand Prix Belgii:

2010 Lewis Hamilton / McLaren-Mercedes

2009 Kimi Räikkönen / Ferrari

2008 Felipe Massa / Ferrari

2007 Kimi Räikkönen / Ferrari

2005 Kimi Räikkönen / McLaren

2004 Kimi Räikkönen / McLaren

2002 Michael Schumacher / Ferrari

2001 Michael Schumacher / Ferrari

2000 Mika Häkkinen / McLaren

1999 David Coulthard / McLaren

1998 Damon Hill / Jordan

1997 Michael Schumacher / Ferrari

1996 Michael Schumacher / Ferrari

Pierwszy wyścig w Spa-Francorchamps odbył się w 1921 roku. Wówczas zgłosił się tylko jeden zawodnik, a prawdziwa historia belgijskiego toru rozpoczęła się na dobre od 1922 roku. W okresie powojennym od 1950 roku, a więc od początku wyścigów Formuły 1, Grand Prix Belgii odbyło się 40 razy.

Do 1970 roku wyścigi organizowano na torze o długości 14,08 kilometra, który wytyczano na normalnych drogach. W latach siedemdziesiątych i częściowo jeszcze osiemdziesiątych sztafetę organizacyjną przejęły tory w Nivelles koło Brukseli (1972 i 1974), Zolder ( (1973, 1975 do 1982, 1984).

Powrót na tor Spa-Francorchamps odbył się w 1983 roku. Skrócono go do 6,949 m, ale miał jedną niespotykaną cechę. Start i meta znajdowały się w odległości 660 m od siebie. Powodem była ostatnia prosta, która posiadała zwężenie do jednego z najtrudniejszych pasaży Eau Rouge. Stąd też miejsce startu przeniesiono na La Source. Dzisiaj jest już inaczej.

Po przebudowie w latach 2003 i 2006, gdy Grand Prix Belgii się nie odbywało, miejsce startu i mety otrzymało nowy wygląd. W 2006 roku powstały nowe boksy, trybuny i infrastruktura. Zasadniczo zmieniła się końcowa szykana, znana pod nazwą „Przystanek autobusowy”, która stała się regularnym zakrętem z wąskim dojazdem do boksów. Było to po modernizacji jedyne miejsce krytykowane na tym torze.

Za względu na to, że tor Spa-Francorchamps należy do szybkich (315 km/h), kierowcy muszą korzystać ze średnich docisków. Ze względu na zmienne warunki pogodowe ważne jest dobre ustawienie zawieszenia. W latach 50. i 60. tor w Spa-Francorchamps należał do naprawdę niebezpiecznych. Tworzyło go wiele zakrętów, które kierowcy pokonywali z najwyższą prędkością. Długie odcinki prowadziły przez las.

W dniu 19. czerwca 1960 roku podczas Grand Prix Belgii zginął Alan Stecem (Lotus 18). Kierowca ten przy pełnej prędkości zderzył się z ptakiem, który zupełnie zasłonił mu widoczność. Stracił kontrolę nad bolidem, który w efekcie się spalił. Szybka pomoc strażaków nie uchroniła go od śmierci. W tym samym dniu wyścigu stracił życie Chris Bristow.

Warunki bezpieczeństwa jednak na torach wyścigowych się zmieniły, ale nie zatrzymało to kolejnych wypadków na belgijskim torze. Grupowa kolizja podczas Grand Prix Belgii 1998 miała miejsce podczas deszczowego wyścigu. Przy kiepskiej widoczności, prowadzący w wyścigu Michael Schumacher (Ferrari) najechał na tył wolno jadącego Davida Coultharda (McLaren-Mercedes).

Najwięcej sukcesów odniósł na tym torze Michael Schumacher. Niemiecki kierowca triumfował tutaj sześć razy. W 1991 roku zadebiutował w bolidzie Jordan, a rok później cieszył się ze swojego pierwszego zwycięstwa w karierze. O jeden triumf mniej ma na koncie nieżyjący Ayrton Senna, dalej w kolejności Jim Clark (4 zwycięstwa), Juan Manuel Fangio, Damon Hill i Kimi Räikkönen (wszyscy 3 zwycięstwa). Ciekawostka statystyczną jest fakt, iż Fangio i Senna do końcowego sukcesu startowali po cztery razy z pole-position, a Schumacher z tej pozycji tylko jeden raz (2002). Najwięcej razy, bo aż dziesięciokrotnie wygrywali tutaj kierowcy McLarena i Ferrari.