Kubica przeszedł w czwartek testy medyczne i główny lekarz Międzynarodowej Federacji Samochodowej, Gary Hartstein wyraził zgodę na start naszego rodaka we Francji.

- Jestem w stu procentach gotowy do startu - powiedział Kubica. Interesuje mnie tylko wyścig, w którym będę chciał uzyskać jak najlepszy rezultat. Cieszę się, że po wypadku w Kanadzie straciłem tylko jeden start - w Grand Prix USA na torze w Indianapolis.

-Wszyscy cieszymy się, że Robert jest znów zdrowy i może zasiąść w samochodzie - powiedział Mario Theissen. Spodziewaliśmy sie pozytywnej decyzji i taka na szczęście zapadła. Oczekiwaliśmy na Roberta w zespole. Życzymy mu wszystkiego najlepszego podczas nadchodzącego weekendu!

W Magny Cours Polak zmierzy się z bardzo wymagającym torem. Prawdopodobnie rywalizacja o Grand Prix Francji na tym obiekcie odbywa się po raz ostatni (przed ewentualną jego modernizacja) - Bernie Ecclestone kilkakrotnie krytycznie wypowiadał się o obiekcie, co w praktyce oznacza wyłączenie go już w najbliższym czasie z kalendarza!

Robert, o czym już pisaliśmy, nigdy nie ścigał się na Magny Cours w bolidzie Formuły 1, startował jedynie wolniejszymi samochodami. Przed rokiem, jeszcze jako kierowca testowy BMW Sauber, uzyskał najlepsze czasy na obu treningach w piątek, co uznane było za niespodziankę i wywołało zrozumiały aplauz polskich kibiców. Ale bądźmy realistami - to w praktyce oznacza bardzo niewiele!

Przed naszym reprezentantem bardzo trudne dni. Podczas jutrzejszych i sobotnich treningów musi ustawić nowy bolid - w aktualnym samochodzie Polak jeszcze nie siedział. To wymaga czasu i precyzji.

Problemem jest pogoda - meteorolodzy przewidują obfite opady deszczu. Kierowcy nie ścigali się w ulewie od dość dawna. Wręcz odwrotnie - gdy w ostatnich tygodniach podczas testów zaczynało obficie padać, były one po prostu przerywane... To stwarza nowe warunki dla wszystkich, w tym dla Polaka.

Dla fanów Roberta najważniejsze jest, że wystartuje we Francji. A jak już pojedzie - będzie dobrze!

Jedno jest pewne - Kubica w niedziele będzie miał wielokrotnie więcej kibiców niż dotychczas: sympatycy sportu cenią zawodników ambitnych, twardych - prawdziwych sportowców!