Już na pierwszym okrążeniu, po udanym starcie, wydawało się, że do walki włączy się także Polak. Start wygrał duet McLarena – Alonso – Hamilton i jak się okazało właśnie obaj ci kierowcy zostali głównymi bohaterami dnia. Praktycznie prowadzili od startu do mety.

Najbardziej szczęśliwym zawodnikiem na mecie w Kuala Lumpur był niewątpliwie Fernando Alonso. To jego szesnaste zwycięstwo w wyścigach Grand Prix i drugie na malezyjskim torze. Potwierdził też po raz kolejny swój niekwestionowany talent i zapewne duże możliwości bolidu McLaren, który tym razem wyprzedził faworyzowane Ferrari.

Pojedynek McLaren-Ferrari emocjonował kibiców do ostatniej prostej. Jadący w ostatniej fazie wyścigu Kimi Räikkönen coraz bardziej zbliżał się do debiutanta Lewisa Hamiltona. Jednak Anglik miał też swój szczęśliwy dzień i w swoim drugim występie skończył po raz drugi na podium. W Australii był trzeci, w Malezji drugi, a w Bahrajnie…(?). O tym, czy będzie w stanie już walczyć o zwycięstwo dzisiaj raczej trudno spekulować i przekonany się o tym zapewne dopiero podczas trzeciego tegorocznego Grand Prix.

Wyraźnie nie miał swojego udanego dnia Felipe Massa. Faworyzowany kierowca Ferrari podczas próby wyprzedzania Lewisa Hamiltona wylądował poza torem i stracił praktycznie szansę walki o miejsce na podium. W końcówce wyścigu zbliżył się do zajmującego czwarte miejsce Nicka Heidfelda, ale tez bez powodzenia.

Robert Kubica nie będzie mile wspominał pobytu w Kuala Lumpur. Dobry start, ale po kilku okrążeniach zaczęliśmy dostrzegać problemy z bolidem. Długa wizyta w boksach, problemy ze zdjęciem lewego tylnego koła. W połowie wyścigu nastąpiła zmiana przedniego stabilizatora.

-Chciałbym jak najszybciej zapomnieć ten wyścig - powiedział Robert Kubica. Najpierw przebita tuż po starcie opona, potem problemy ze skrzynią biegów i na dodatek brak łączności z zespołem.

Na pierwszym zakręcie nastapił kontakt bolidu Kubicy z pojazdem kolegi z zespołu. Został uszkodzony przedni stabilizator, który wymieniono dopiero podczas drugiego pobytu w boksach. Zdaniem Kubicy głównym problemem był brak zrównoważenia siły hamowania w układzie hamulcowym. Samochodu nie dało się zatrzymać i dojechał do mety, popełniając wiele błędów. Blokował koła, nie skręcał, miał nadsterowny bolid. Wszystkie te problemy będą zapewne jeszcze długo analizowane przez kierownictwo zespołu. Dwa starty i dwa razy poważne problemy techniczne, to zdecydowanie za wiele jak na zespół z takimi ambicjami jakie ma BMW Sauber.

Polak ukończył swój drugi tegoroczny występ w Grand Prix Formuły 1 na ostatniej pozycji. Jak pamiętamy pierwszego nie ukończył ze względu na awarię skrzyni biegów.

Po wyścigu powiedzieli:

Fernando Alonso miał wielka radość z pierwszego zwycięstwa w nowych barwach, które przyszło nieoczekiwanie szybko. Oczekuje trudnej walki w tym sezonie, ale także wierzy w swój zespół.

O dzisiejszym zwycięstwie zadecydował znakomity start, podczas którego Alonso wyprzedził startującego z pole position Massę.

- Start był jedną z szans wygrania dzisiejszego wyścigu już na pierwszym zakręcie. Tomi się udało. Wejście na druga pozycję kolegi z zespołu, jeszcze bardziej umożliwiło uzyskanie niezbędnej przewagi – powiedział Alonso na mecie. Pozostała część wyścigu polegała tylko na kontrolowaniu przewagi.

Tuż przed pierwszym zjazdem do boksów w bolidzie Alonso wysiadła łączność. - Od 10. okrążenia mieliśmy problemy z łącznością naszego lidera. Identyczne jakie miał Kimi w Australii. Mieliśmy szczęście, bo widziałem to na tablicy. Po wyjeździe z boksu wszystko wróciło do normy. – zwierzył się Hiszpan. To dla nas duża niespodzianka. Taki wynik jest dużym zaskoczeniem dla wszystkich. To udało się zrealizować w tak krótkim czasie. Nikt chyba nie spodziewał się, że będziemy tacy mocni! Wszystkim dziękuję!

Równie szczęśliwy na mecie był Lewis Hamilton. Debiutant, który już po raz drugi w tym sezonie znalazł się na podium.- To coś niewiarygodnego, gdy się widzi dwa Ferrari za sobą. Wiedziałem, że są szybcy, ale starałem się przez cały czas trzymać ich w bezpiecznej odległości za sobą. Kimi mnie do końca wyścigu gonił, ale starałem się jechać ostrożnie by nie popełnić błędu. Było gorąco! – powiedział Lewis Hamilton

Kimi Räikkönen był na mecie niepocieszony, gdyż tak niewiele zabrakło mu do trzeciego miejsca. Do wyścigu wystartował z trzeciej pozycji, ale już na pierwszym zakręcie stracił ją na korzyść Hamiltona.

- Jestem zadowolona, ze mam punkty, ale jednocześnie zawiedziony. Musiałem zdecydować się na kompromis, co oznaczało mniejszą szybkość. Starałem się oszczędzać silnik na kolejne zawody. Nie chciałem ryzykować. W Bahrajnie będziemy walczyć o zwycięstwo! – powiedział Kimi

Wyniki Grand Prix Malezji 2007:

1. Fernando ALONSO (McLaren-Mercedes) -1h32:14,930 2. Lewis HAMILTON (McLaren-Mercedes) +17,557 3. Kimi RAIKKONEN (Ferrari) +18,339 4. Nick HEIDFELD (BMW Sauber) +33,777 5. Felipe MASSA (Ferrari) +36,705 6. Giancarlo FISICHELLA(Renault) +1:05,638 7. Jarno TRULLI (Toyota) +1:10,132 8. Heiki KOVALAINEN (Renault) +1:12,015 9. Alex WURZ (Williams-Toyota) +1:29,92410. Mark WEBBER (Red Bull-Renault) +1:33,55611. Rubens BARRICHELLO (Honda) +1 okrążenie12. Jenson BUTTON (Honda) +1 okrążenie13. Takuma SATO (Super Aguri-Honda) +1 okrążenie14. Scott SPEED (Toro Rosso-Ferrari) +1 okrążenie15. Ralf SCHUMACHER (Toyota) +1 okrążenie16. Anthony DAVIDSON (Super Aguri-Honda) +1 okrążenie17. Vitantonio LIUZZI (Toro Rosso-Ferrari) +1 okrążenie18. Robert KUBICA (BMW Sauber) +1 okrążenie

Najszybsze okrążenie:Lewis Hamilton McLaren-Mercedes 1:36,701 na 22. okrążeniu