Robert Kubica: Nie mogę się doczekać Grand Prix Singapuru. Wszyscy wiedzą, że jestem wielkim fanem torów ulicznych. Ten jest bardzo wymagający. Szczególnie ostatni sektor jest bardzo kręty z wieloma zakrętami. Jako, że tor nie jest stałym obiektem, poziomy przyczepności na początku weekendu są bardzo słabe, ale poprawiają się z dnia na dzień. Kierowcy i inżynierowie muszą przewidywać jak będzie zmieniać się przyczepność nawierzchni, ustawienia i balans. W Singapurze zespół wystartuje z nowymi rozwiązaniami. Mam nadzieję, że nasz samochód będzie bardziej konkurencyjny, a my będziemy w stanie zaskoczyć konkurentów tempem. W ubiegłym roku asfalt był bardzo wyboisty, może nawet trochę za wyboisty w niektórych miejscach. Przed pierwszą nocną sesją było wiele niewiadomych odnośnie widoczności, ale nie okazały się one jednak prawdziwe. Tak naprawdę byłem bardzo zaskoczony tym, w jaki sposób zajęto się oświetleniem.

Nick Heidfeld: Od kilku tygodni patrzę z optymizmem na wyścig w Singapurze, bowiem wiem, że posiadamy kilka modyfikacji na ten weekend. Praca na symulatorach była bardzo obiecująca i samochód będzie wyglądał wspaniale. Jak zaobserwowaliśmy w ubiegłym roku, wyprzedzanie w Singapurze jest praktycznie niemożliwe. Po karze musiałem startować z dziewiątego miejsca, zamiast z szóstego. Choć posiadałem prędkość, szóste miejsce na mecie było najlepszym, na jakie mogłem liczyć. Pozycja na starcie jest tak kluczowa w Singapurze, podobnie jak w Monako. W zeszłym roku specyficzna atmosfera tego weekendu wyścigowego była najfajniejszym punktem sezonu. To było coś nowego i autentycznie ekscytującego. Wspaniale było widzieć obrazy w TV i zdjęcia. Sztuczne oświetlenie wszystko zmieniło. nie miałem problemów z przestawieniem się w czasie, więc byłem w dobrej formie podczas kwalifikacji i wyścigu. To naprawdę było zabawne. Trochę dziwnie było zastać zespół na nogach o trzeciej nad ranem, by utrzymać czas zegarów biologicznych, ale miało to pewien smaczek.

Mario Theissen:, szef zespołu: Pierwszy nocny wyścig w historii F1 w ubiegłym roku był fascynującą imprezą i stworzył spektakularne obrazy i elektryzującą atmosferę. Powiedziałbym, że z tego punktu widzenia Grand Prix Singapuru było szczytem sezonu. Całe GP było niespotykane. Taktyka nie przestawiania się do lokalnego czasu i utrzymanie zegara biologicznego działającego według niemieckiego czasu opłaciła się. Dlatego też zrobimy tak i tym razem. Patrzymy z optymizmem na całe show, a naszym celem jest atak naszym znacznie zmienionym samochodem. Powodem naszych problemów z silnikiem w kwalifikacjach w Monza była jakość rozrządu, a to oznacza, że nie możemy użyć tych silników ponownie. Obaj kierowcy pojechali w niedzielnym wyścigu z jednostkami ze Spa, co pozostawia im jeden nowy silnik i kilka zużytych na pozostałe rundy sezonu. Kluczowe będzie, czy będzie to wystarczające. Jeśli nie, będziemy zmuszeni skorzystać z dziewiątego silnika i przyjęcia kary przesunięcia o dziesięć pozycji na starcie.

Willy Rampf:, szef techniczny zespołu: GP Singapuru było szczytem w najprawdziwszym sensie tego słowa w 2008 roku. Był to pierwszy w historii nocny wyścig Formuły 1 i bez wątpienia okazał się wyjątkową imprezą. Tor ma niezwykłą ilość zakrętów, więc kierowcy nie mają czasu na odpoczynek. Co więcej, był ekstremalnie wyboisty w niektórych miejscach. Organizatorzy wzięli tą krytykę na poważnie i częściowo odnowili nawierzchnię. Przewaga wolnych zakrętów przedstawia poważne wymagania, szczególnie dla trakcji samochodów. Po ostatniej dużej poprawce w Walencji, do Singapuru przyjedziemy z kolejnym szeroko poprawionym pakietem. Z aerodynamicznego punktu widzenia, oznacza to nowe przednie skrzydło, mocniej podcięte boki, bardziej rozwinięty podwójny dyfuzor i zmodyfikowane tylne skrzydło. Co więcej, samochód ma także zupełnie nową skrzynię biegów. Dlatego oczekujemy kolejnego kroku naprzód.