W niedzielnym wyścigu Robert Kubica pojedzie w kasku o nowych barwach. dotychczas były to biało-czerwono-niebieskie. Obecnie będę biało-czerwone, a więc w barwach narodowych kraju pochodzenia zawodnika.

Podczas obu piątkowych treningów Robert Kubica rozwijał największa prędkość maksymalną na niektórych odcinkach toru - 349.6 km/h. Tym samym był w tych momentach szybszy od bolidów zespołu McLaren-Mercedes i Ferrari, uważanych za niedoścignione pod tym względem.

Z drugiej strony wiadomo, że inżynierowie zespołu BMW Sauber zupełnie zmienili aerodynamikę swojego bolidu. Tym razem został on specjalnie przygotowany na Monzę, bo na takim torze pozwala osiągać najlepsze wyniki. zostały zdemontowane prawie wszystkie elementy dociskające karoserię do toru, a więc spojlery, skrzydła, skrzydełka. Ustawienie innych elementów zostało złagodzone. Dzięki temu bolid BMW Sauber stał się szybszy.

Jednak zawsze coś za coś. Uzyskanie większej prędkości, mniejszy docisk do asfaltu toru, to także zwiększone wymagania dla hamulców. Jak się okazuje najgorzej jest na pierwszym zakręcie. Tarcze hamulcowe po długiej prostej startowej są zbyt schłodzone powietrzem, ich temperatura spada niebezpiecznie poniżej 400 st. C, aby potem z całą siłą zapracować i w mgnieniu oka rozgrzać się do 1200 st. Ich efektywność w tym momencie spada drastycznie. - Ostrzegłem kierowców przed tym niebezpieczeństwem - mówił dyrektor techniczny zespołu Willi Rampf, zaś organizatorzy wyścigu wylali na wszelki wypadek asfalt na przedłużeniu zakrętu nr 1, co pozwali na "ratowanie się".

Robert Kubica czeka na kwalifikacje, bo jego zdaniem właśnie wtedy okaże się jak jest naprawdę przygotowany bolid BMW Sauber do niedzielnego wyścigu.