Świadczą o tym liczne interwencje, które kierujemy w imieniu naszych Czytelników do przedstawicieli firm motoryzacyjnych. Użytkownicy felernych pojazdów albo z utajoną przeszłością (np. po zakupie okazuje się, że auto było uszkodzone, o czym sprzedawca nie poinformował) mogą zrezygnować z uprawnień gwarancyjnych i powołać się na Ustawę o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej oraz o zmianie kodeksu cywilnego z dnia 27 lipca 2002 roku (DzU nr 141 poz. 1176). Jest ona stworzona dla osób wykorzystujących samochody nowe lub używane w celu niezwiązanym z działalnością zawodową lub gospodarczą.Franciszek Gołos z Częstochowy, właściciel Volkswagena Golfa V 2.0/140 KM, nie może wyegzekwować swoich praw u importera Volkswagena w firmie Kulczyk Tradex. Według właściciela silnik samochodu pracuje bardzo niestabilnie na biegu jałowym. "Niestety, kiedy przyjeżdżam do serwisu, mechanicy mówią, że wszystko jest OK. Dlaczego więc ASO wymieniła w moim rzekomo sprawnym aucie pompę paliwa i wtryskiwacze?" - zastanawia się Gołos. W myśl wymienionej ustawy właściciel Golfa może żądać od sprzedawcy usunięcia usterki, gdyż pojazd nie spełnia warunków umowy. Diler zachwalał 140-konnego diesla, również ulotki reklamowe opisywały motor w samych superlatywach. Gdyby klient wiedział, że jednostka pracuje niestabilnie, zapewne zrezygnowałby z zakupu Golfa z tym silnikiem.Dwa lata na dochodzenie praw u sprzedawcyWedług ustawy konsumenckiej sprzedawca odpowiada za niezgodność samochodu z umową przez 2 lata od dnia jego sprzedaży. W przypadku aut używanych odpowiedzialność można skrócić do roku. Gdy stwierdzi się niezgodność przed upływem 6 miesięcy od sprzedaży, domniemuje się, że wada istniała w chwili wydania samochodu. Jeżeli niezgodność pojawia się po 6 miesiącach klient musi udowodnić, że istaniała ona w chwili odbioru pojazdu z salonu. Sprzedawca nie odpowiada za wady pojazdu, gdy poinformował o nich kupującego.Andrzeja Marczaka z Warszawy sprzedawca nie poinformował, że nowy Citroën Xsara Picasso był 2 razy lakierowany. Jeśli auto zostało 2-krotnie przelakierowane w fabryce, to nie ma powodów do obaw, gdyż grubość lakieru spełnia normy producenta. Kiepsko jest, gdy uszkodzony w transporcie egzemplarz naprawiał diler albo, co gorsze, firma transportowa lub składująca auta. Jednakże klient ma prawo domagać się od profesjonalisty wiedzy w tym zakresie. Kupujący, gdyby o tym wiedział, na pewno odmówiłby odbioru samochodu. Mógłby zmienić zdanie, gdyby diler zaproponował atrakcyjny rabat przynajmniej rekompensujący utratę wartości. Niestety o takich "przygodach" nowych pojazdów dilerzy nie informują, bo obawiają się konsekwencji.Naprawa, wymiana auta lub zwrot pieniędzy Gdy samochód jest niezgodny z umową (miał być niezawodny, a tymczasem ciągle stoi w serwisie), kupujący może żądać jego naprawy. Jeśli sprzedawca nie potrafi usunąć usterki lub gdy naprawa lub nawet wymiana auta narażałaby kupującego na znaczne niedogodności (ustawa nie precyzuje, jakie niedogodności są znaczne), ma on prawo domagać się obniżenia ceny samochodu. Może nawet odstąpić od umowy, czyli żądać zwrotu pieniędzy, gdy wada auta jest istotna, czyli taka, która uniemożliwia jego eksploatację. Właściciel auta musi jednak pamiętać, że o wadziepojazdu trzeba powiadomić sprzedawcę przed upływem 2 miesięcy od jej stwierdzenia. Jeśli sprzedawca, który otrzyma od kupującego żądanie naprawy lub wymiany auta nie ustosunkuje się do roszczeń w ciagu 14 dni (nie ma rozgraniczenia na dni robocze), uważa się, że uznał je za zasadne.Jak zapisy ustawy sprawdzają się w praktyce? Jacek Stefański z kancelarii adwokackiej Andrzej Michałowski przyznaje, że ustawa konsumencka daje szeroki wachlarz uprawnień. Niestety gdy diler nie będzie chciał pójść na współpracę, sprawę trzeba skierować do sądu. Jest to jednak długa, żmudna i kosztowna procedura (5 proc. wartości sporu). Oczywiście po wygranej poszkodowany klient odzyska pieniądze, jednak nigdy nie ma pewności, jaki będzie werdykt sądu. Podobne przypadki mogą zostać inaczej zinterpretowane przez dwa różne sądy. "Nasza kancelaria zawsze próbuje rozwiązać spór polubownie, to się często udaje" - zapewnia Stefański.GwarancjaAuta nowe mają 2- lub 3-letnią gwarancję mechaniczną. W tym okresie producenci zapewniają bezpłatną naprawę. W zamian klienci muszą wypełniać warunki umowy gwarancyjnej - np. jeździć na przeglądy. Gwarancja nie przewiduje wymiany felernego auta na wolne od wad. Nie określa też maksymalnych terminów naprawy. Gdy ochrona wygaśnie, za naprawy trzeba słono płacić.Ustawa KonsumenckaPojazd osoby prywatnejchroniony jest przez ustawę konsumencką - nowy przez 2 lata, używany minimum przez rok. Dilerzy znają ustawę bardzo dobrze. Niektórzy, by uniknąć postępowania sądowego, przychylają się do żądań klientów. Inni idą w zaparte, ponieważ liczą, że poszkodowany nie pójdzie do sądu.Potrzebny materiał dowodowy- W sporze ze sprzedawcą najważniejszy jest materiał dowodowy. Klienci muszą zacząć lepiej kompletować dokumenty dotyczące sporu. Na przykład, jeżeli naprawa samochodu jest nieskuteczna, trzeba zachować jej zlecenie. Warto również zasięgnąć opinii rzeczoznawcy (na piśmie). Konieczna jest także pisemna korespondencja z dilerem. Niestety klienci o tym zapominają i wiele spraw załatwiają słownie. To nie jest niestety dowód dla sądów. Zanim złożymy pozew w sądzie, staramy się najpierw rozwiązać problem polubownie. Dość często sprzedawcy godzą się partycypować w kosztach naprawy. Martwa ustawan Kupując auto od osoby fizycznej, nie można skorzystać z przepisów ustawy konsumenckiej, jeżeli okaże się, że pojazd ma wadę ukrytą. Wówczas kupujący w dochodzeniu swoich praw może powołać się na zapisy kodeksu cywilnego. Art. 556 KC §1 mówi: "Sprzedawca jest odpowiedzialny względem kupującego, jeżeli rzecz sprzedana ma wadę zmniejszającą jej wartość". Art 560 §1 mówi: "Jeżeli rzecz sprzedana ma wady, kupujący może od umowy odstąpić albo żądać obniżenia ceny. Jednakże kupujący nie może od umowy odstąpić, jeżeli sprzedawca niezwłocznienie rzecz wadliwą wymieni lub naprawi".Prawo chroni klientaNa ustawę konsumencką mogą powołać się klienci, którzy kupili auta od firm specjalizujących się w obrocie samochodami (dilerzy, komisy, pośrednicy).Paweł Tomaszek, dyrektor działu samochodów używanych w warszawskiej firmie Auto Plaza (diler Forda), przyznaje, że klienci, którzy wracają do salonu z uzasadnionymi pretensjami, zawsze mogą liczyć na pomoc. Były również przypadki, że firma zwracała pieniądze za auta, gdy się okazywało, że nie spełniają one warunków umowy. "Dobrze załatwiona reklamacja to sposób na pozyskanie lojalnego klienta"podkreśla Tomaszek.
Gwarancja do kosza?
Samochody objęte gwarancją fabryczną, gdy się zepsują, powinny być bezpłatnie naprawiane przez autoryzowane serwisy. Niestety nie zawsze diler wywiązuje się ze swoich obowiązków.