Wczorajsze spotkanie w Monza zakończyło się najlepszym z możliwych wynikiem - dwoma zwycięstwami dwóch najlepszych kierowców oraz powiększeniem przewagi SEAT-a w klasyfikacji producentów.

Na początku pierwszego wyścigu kierowcy SEAT-a jechali zwartym szykiem, ale nie zdołali odsunąć się od swoich rywali, w tym zwłaszcza Lariniego (Chevrolet), Farfusa i Priaulx (BMW). Walka trwała przez cały wyścig do czasu, kiedy zarówno Farfus, jak i Larini odpadli na przedostatnim okrążeniu wskutek awarii. Rydell jechał zawsze jako trzeci, natomiast Muller i Tarquini wymieniali się na prowadzeniu.

W pierwszym wyścigu z toru zepchnięty został Jordi Gené, ale udało mu się wrócić, po czym wspólnie z Tiago Monteiro w znakomitym stylu odrabiał straty. Monteiro dojechał do mety jako piąty, wyprzedzając Chevrolety Lariniego i Huffa, natomiast Gené ukończył wyścig za nimi, zajmując ostatnie punktowane miejsce.

Kara nałożona na Rickarda Rydella umożliwiła Zanardiemu wystartowanie w drugim wyścigu z pole position, ale w drugim okrążeniu wyprzedzili go Gené, a następnie Tarquini. Yvan Muller obronił się na czwartej pozycji. Kilka okrążeń później obydwa SEAT-y León TDI były bezlitośnie ścigane przez Chevroleta Lariniego, a Muller toczył walkę z Menu.

W połowie wyścigu Tarquini wyprzedził Gené i obydwaj koledzy z zespołu dojechali do mety unikając ataków Lariniego. Na kolejnych okrążeniach tor opuszczali Robert Huff i Andy Priaulx - dwaj główni rywale w klasyfikacji kierowców - co pozbawiło ich szansy na punkty.

Na ostatnich okrążeniach Chevrolety zaatakowały SEAT-a, ale Tarquini i Gené zdołali wywalczyć drugi podwójny finisz tego dnia dla hiszpańskiego zespołu. Czwarte miejsce Mullera także przysporzyło cennych punktów w klasyfikacji mistrzowskiej. Tiago Monteiro dojechał do mety jako szósty, a Rydell jako dziewiąty.