Załoga Orlen Team z powodu przepisów zakazujących zmiany ogumienia musiała jechać na oponach zupełnie nie przystosowanych do trudnych warunków, jakie panowały na trasie, czyli do silnego deszczu. Hołowczyc / Fortin, trzeci po OS 3, zaciekle walczyli o zwycięstwo, jednak 30 kilometrów przez końcem oesu wypadli z trasy.

- Mogę tylko się złościć, że są takie przepisy, które zmusiły nas do jazdy na oponach zupełnie nieprzystosowanych do panujących warunków. Udawało nam się coraz szybciej jechać, ale to było poza granicami rozsądku. Uderzyliśmy w małe drzewka, które jednak na tyle uszkodziły nam przód auta, że nie mogliśmy kontynuować jazdy. Szkoda że tak się stało, ale już za parę dni jedziemy do Szczecina na Baja Polska, gdzie będziemy chcieli jeszcze raz zaprezentować ten samochód i powalczyć o punkty. Nie wolno nam się oglądać za siebie. Stało się, trudno, taki jest motosport – powiedział Krzysztof Hołowczyc