Toyota Prius stanowiła prawdziwy przełom na rynku. Auto pokazało, że wyrafinowana technologia i ekologiczny napęd wcale nie są zarezerwowane dla drogich i luksusowych aut, a spokojnie sprawdzą się także w segmencie pojazdów popularnych. Gdy japończyk święcił triumfy, pozostali producenci bezradnie przyglądali się wielkiemu uśmiechowi prezesa Toyoty. Dzisiaj bezradność staje się coraz mniejsza, bowiem kolejne marki prezentują swoje rozsądne hybrydy.
Hyundai IONIQ powstał na specjalnie przygotowanej płycie podłogowej. Platforma jest dostosowana do potrzeb pojazdów o ekologicznym napędzie. Dodatkowo maska, klapa bagażnika czy komponenty zawieszenia zostały wykonane z aluminium. To pozwoliło na obniżenie wagi samochodu o prawie 13 kilogramów.
Zaletą Hyundaia IONIQ ma być bardzo wszechstronna oferta. Koreańczycy obiecują wybór między motorem elektrycznym, hybrydą a hybrydą typu plug-in. To absolutna nowość na rynku eko-pojazdów! Sercem napędu spalinowo-elektrycznego stanie się jednostka benzynowa o pojemności 1,6 litra. Motor GDi produkuje 105 koni mechanicznych oraz wykorzystuje wysokociśnieniowy, bezpośredni wtrysk paliwa. Układ napędowy ma być sparowany ze specjalną wersją dwusprzęgłowej przekładni DCT.
Pomijając nowoczesny napęd, priorytetem dla inżynierów Hyundaia IONIQ stało się zachowanie auta na drodze. Twórcy zadbali zarówno o wysoki poziom trakcji, jak i dużą pewność prowadzenia. Jednym z kluczowych zabiegów było przesunięcie akumulatorów w stronę przedniej części auta. To pozwoliło na obniżenie środka ciężkości. Poza tym konstrukcja tylnego zawieszenia została oparta o układ wielowahaczy.
Hyundai IONIQ zostanie oficjalnie zaprezentowany w marcu podczas targów motoryzacyjnych w Genewie.