Kupując takie auto jak SLS AMG nie można poprzestać na standardowej wersji, tylko trzeba głębiej sięgnąć do kieszeni, by dokupić absolutnie niezbędne dodatki.
Zacznijmy od kolorów. W standardzie otrzymujemy czarną skórą i czarne lub srebrne nadwozie. To nie dobrze, potrzebna jest bardziej rzucająca się w oczy kombinacja, więc tak – skórzana tapicerka w zależności od koloru i rodzaju kosztuje od 13 do prawie 19 tys. zł.
Oczywiście, że weźmiecie tę najdroższą – czymże jest 19 tys. wobec 810 tys. zł? Teraz kolor nadwozia – najtańszy, błękitny, kosztuje ponad 11 tys. zł, a najdroższy o poetyckiej nazwie szarość AMG alubeam wyceniono na prawie 55 tys. zł. I to ten weźmiecie.
Idźmy dalej. SLS AMG to supersamochód, więc musi mieć dużo włókna węglowego w wyposażeniu. Karbonowe elementy wykończeniowe wnętrza kosztują dodatkowe 38 tys. zł, karbonowe lusterka zewnętrzne 6,5 tys. zł, a karbonowa osłona silnika prawie 22 tys. zł.
Nie wiem, po co ta osłona, ale nie możesz przecież z niej zrezygnować, bo wyjdzie na to, że cię nie stać i jesteś cieniasem.
Co jeszcze trzeba dokupić? Sportowe fotele (17 tys. zł), inne niż standardowe felgi (od 5 do 10 tys. zł) oraz ceramiczne hamulce (51 tys. zł). Lekko licząc, by nie wyjść na sknerę i nie jeździć ubogą wersją SLS AMG, potrzebny jest milion złotych.
Galeria zdjęć
Ile musisz wydać na SLS AMG? Na pewno nie 810 tys. zł
Ile musisz wydać na SLS AMG? Na pewno nie 810 tys. zł
Ile musisz wydać na SLS AMG? Na pewno nie 810 tys. zł
Ile musisz wydać na SLS AMG? Na pewno nie 810 tys. zł
Ile musisz wydać na SLS AMG? Na pewno nie 810 tys. zł