Czy to poważne? Badania prowadzone w USA przez firmę EPIC MRA z Michigan wykazały, że aż 80 proc. kierowców podczas jazdy wpada w złość - pisał tygodnik "Time" w 1998 roku. W pierwszej połowie lat 90. liczba przypadków agresji na drodze wzrosła aż o 51 proc. W Polsce podobnych badań nie prowadzono. Marcin Lech, psycholog badający kierowców, uważa, że sprawa jest poważna. Brak odporności na stres uzewnętrznia się w ruchu drogowym agresywną, zbyt szybką jazdą, często zderzak w zderzak, gwałtownymi zmianami pasów ruchu, nierespektowaniem żółtego, a czasem i czerwonego światła, nadużywaniem klaksonu, obscenicznymi gestami, przeklinaniem, nawet rękoczynami! Pewien kierowca sprzeczkę o miejsce do parkowania rozstrzygnął używając broni palnej!Czy można wyeliminować szaleńców z dróg? W Polsce testy psychologiczne muszą przejść jedynie kandydaci na zawodowych kierowców i tylko raz w życiu! Kierowca amator, jeśli nie spowodował wypadku, nie może stracić prawa jazdy za agresywne zachowanie na drodze, nawet jeśli komuś zrobi krzywdę. Część psychologów jest zdania, że obowiązkowe badania psychologiczne powinny być powszechne dla kandydatów na kierowców, tak jak dla ubiegających się o broń palną. Okazją do ich wprowadzenia jest nowelizowane prawo o ruchu drogowym. Czy test psychologiczny wystarczy, by odmówić komuś wydania prawa jazdy? Wątpi w to Maciej Wroński z Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego. Ruch drogowy to wiele czynników, których nie można zmierzyć ani symulować w laboratorium. Nie można więc zweryfikować stopnia reakcji człowieka za pomocą uniwersalnych testów. Agresja ujawniająca się w trakcie prowadzenia pojazdu może mieć wiele przyczyn. "To, że ktoś komuś rozbił nos lub doń strzelał, nie zagraża bezpieczeństwu w ruchu drogowym - uważa Maciej Wroński. - Nie można tworzyć w Polsce odmiennych warunków uzyskania prawa jazdy niż w pozostałych krajach naszego kontynentu".Polska gigantem gazowymPolska Organizacja Gazu Płynnego opublikowała doroczny raport, z którego wynika, że nasz kraj zajmuje obecnie 3 miejsce w Europie pod względem ilości zużywanego autogazu. Na pierwszym miejscu znajdują się Włochy, na drugim Holandia. Na czwartym miejscu uplasowała się Francja, gdzie sprzedano jednak prawie o połowę mniej autogazu niż w Polsce. W naszym kraju w ubiegłym roku sprzedano 550 tysięcy ton samochodowego LPG, o 39 procent więcej niż przed rokiem. W 2000 roku spadła jednak liczba montowanych instalacji gazowych do samochodów i osiągnęła wielkość 130 tysięcy. Według obliczeń POGP w Polsce porusza się ok. 590 tysięcy samochodów przystosowanych do zasilania autogazem. Nie ma też u nas najmniejszych problemów z tankowaniem - liczba stacji oferujących LPG do samochodów zwiększa się stale i pod koniec 2000 roku wynosiła ok. 2300. Jak duże jest zainteresowanie polskim rynkiem autogazu, można było przekonać się na V Forum Gazu Płynnego 2001, gdzie spotkali się m.in. producenci, importerzy i krajowi dystrybutorzy samochodowych instalacji gazowych.
Informacje
Pojedynek na szosieChociaż coraz częściej spotykamy się z przejawami życzliwości, to agresji i chamstwa na drogach wciąż jest za wiele. Wystarczy, że utkniemy w korku, spieszymy się, widzimy, jak cwaniacy nie szanują zasad ruchu i dobrego wychowania, mamy akurat zły dzień - narasta w nas wściekłość! To najlepsze słowo, aby wyrazić stan emocjonalny, w jaki zbyt często popadamy za kierownicą.