Szalejąca drożyzna, widoczna także na stacjach benzynowych, jest wciąż jednym z głównych tematów rozmów wielu Polaków. Trudno się dziwić, wlewając do baku ok. 40 l paliwa, trzeba teraz zapłacić ok. 50 zł więcej niż jeszcze kilka miesięcy temu. Niezadowolenie rodaków dostrzega najwyraźniej także rząd, który ustami wicepremiera i ministra aktywów państwowych Jacka Sasina próbuje przekonać, że znalazł częściowe rozwiązanie problemu. Szczegóły przekazał sam wicepremier w wywiadzie udzielonym „Super Expressowi”, który ukazał się w dzisiejszym (30 listopada 2021 r.) wydaniu gazety.

Odpowiadając na pytania dotyczące efektów, jakie ma przynieść tarcza antyinflacyjna oraz o ile realnie mogą zostać obniżone m.in. ceny paliw, Jacek Sasin stwierdził: „Tarcza ma pomóc Polakom przejść przez trudne miesiące. (...) Tarcza ma chronić gospodarstwa domowe o niskich i średnich dochodach” i dalej wyjaśnił: „(...) akcyza na benzynę i olej napędowy zostanie obniżona do minimalnego dopuszczanego w UE poziomu (w Polsce te stawki i tak były bliskie minimum). Dodatkowo do końca maja 2022 r. te paliwa zostaną zwolnione z podatku od sprzedaży detalicznej. Szacujemy, że dzięki tym działaniom cena benzyny powinna spaść o ok. 20-30 groszy na litrze”.

Jak możemy przeczytać na stronie internetowej superbiz.se.pl obniżki cen paliw możemy spodziewać się od 20 grudnia br. W połączeniu z pozostałymi ulgami wprowadzanymi w ramach tarczy antyinflacyjnej ma to zdaniem wicepremiera przynieść Polakom wymierne korzyści: „Łączna wartość tarczy antyinflacyjnej, czyli obniżki podatków i dodatku osłonowego, to 10 mld zł. (...) tarcza zawiera nie tylko obniżki podatków i dodatek osłonowy - w zależności od dochodów od 400 do 1150 zł na gospodarstwo domowe”.

Dalsza część tekstu pod podcastem

Warto jednak wspomnieć jeszcze o jednej kwestii, na którą zwrócił uwagę prowadzący wywiad Hubert Biskupski. Jak trafnie zauważył, rząd czasowo obniżył akcyzę na paliwa i zwolnił je z podatku od sprzedaży detalicznej, ale są to podatki, które mają niewielki udział w cenie paliwa. Biorąc pod uwagę bardzo słabego złotego, może się okazać, że, jak zauważa część ekspertów, obniżka cen paliw na stacjach benzynowych będzie mniejsza niż szacowana lub nie będzie jej wcale. Mimo zapewnień wicepremiera Sasina, że są wyliczenia ekspertów potwierdzające możliwość obniżenia cen paliw o 20-30 groszy, należy przygotować się na opcję wskazaną przez dziennikarza „Super Expressu”. Ostatnie lata udowodniły, że gdy cena ropy na świecie rośnie, rosną także ceny paliw na polskich stacjach, ale kiedy ropa tanieje na rynkach światowych, w Polsce dziwnym trafem cena paliw praktycznie wcale się nie zmienia lub są to zmiany kosmetyczne.