- Coraz częściej samochody wyposażane są w podgrzewane lusterka boczne, funkcję przydatną nie tylko w okresie jesiennym i zimowym
- Aby włączyć podgrzewanie lusterek trzeba włączyć też podgrzewanie tylnej szyby
- Za jazdę z lusterkami, które nie zapewniają kierowcy odpowiedniej widoczności do tyłu, grozi mandat w wysokości od 20 do 3 tys. zł
- Dużo czytania, a mało czasu? Sprawdź skrót artykułu
Nie tylko jesienią deszczowa aura potrafi skutecznie utrudnić życie kierowcom. Opady znacząco pogarszają widoczność, która i tak często ograniczona jest szybko zapadającym zmrokiem. I o ile w przypadku szyb przedniej i w wielu modelach również tylnej, możemy sobie stosunkowo łatwo poradzić. Przeważnie wystarczy włączyć wycieraczki — w samochodach z funkcją automatycznej pracy często zrobi to za nas automat — ale nie pomoże to, niestety, na poprawę widoczności w zewnętrznych lusterkach. Na szczęście często można poradzić sobie i z tym problemem.
Poznaj kontekst z AI
Jak włączyć podgrzewanie lusterek w samochodzie?
Praktycznie w każdym obecnym samochodzie znajdziemy podgrzewaną tylną szybę. W wielu autach na liście wyposażenia znajdziemy również podgrzewane lusterka boczne. W droższych modelach często jest to już wyposażenie seryjne, w tych tańszych może być dostępne jako opcja, przeważnie w pakiecie z dodatkowymi ekstrasami. Ale niezależnie od klasy auta, w żadnym modelu nie znajdziemy przycisku do włączania ogrzewania lusterek.
I nic dziwnego. Ta funkcja włącza się automatycznie, gdy włączymy podgrzewanie tylnej szyby. Podobnie jak w przypadku podgrzewania szyby, na efekty musimy chwilkę poczekać, ale warto z tej funkcji korzystać nawet podczas deszczowej pogody. Dzięki niej w wielu przypadkach zdołamy usunąć krople wody z lusterek zewnętrznych bez konieczności ścierania ich ze szkieł.
- Przeczytaj także: Mgła na drodze, ale czy mogę włączyć tylne światła przeciwmgielne?
Czy podgrzewane lusterka sprawdzają się tylko jesienią i zimą?
O skuteczności patentu z podgrzewaniem lusterek można przekonać się praktycznie w dowolnej porze roku. Nawet latem, gdy skorzystamy z myjni samochodowej, na lusterkach często pozostają krople wody. Chcąc je szybko usunąć, wystarczy na kilka minut włączyć ogrzewanie tylnej szyby, o ile w aucie mamy też podgrzewane lusterka. Wtedy już po krótkim czasie szkła lusterek wysychają.
To bardzo pomocne rozwiązanie, zwłaszcza gdy mówimy o lusterku od strony pasażera. To od strony kierowcy możemy przetrzeć bez większego problemu nawet bez konieczności wysiadania z auta. Ot, wystarczy odsunąć boczną szybę i zetrzeć wodę zgromadzoną na lusterku. Wykonanie tej czynności po stronie pasażera, np. gdy jedziemy sami, jest praktycznie niemożliwe. Wtedy właśnie warto skorzystać z podgrzewania lusterek.
Co grozi za jazdę z zaszronionymi lusterkami zewnętrznymi?
Warto pamiętać, że usuwanie kropel wody to tylko jeden z atutów podgrzewania lusterek. Od jesieni do wiosny dużo większą korzyścią jest możliwość usuwania szronu z lusterek lub zawilgocenia, które często pojawia się, gdy zostawiamy auto na noc na dworze. Oczywiście przed ruszeniem kierowca powinien oczyścić lusterka lub usunąć zalegającą na nich wilgoć, ale wiele osób spiesząc się rano, zapomina o tym obowiązku, a wtedy włączenie podgrzewania pozwala rozwiązać problem.
Warto pamiętać, że jazda z lusterkami, które mocno lub całkowicie ograniczają widoczność do tyłu, policja może ukarać kierowcę mandatem. Funkcjonariusze posiłkują się tu przepisami dotyczącymi niewłaściwego stanu technicznego pojazdu. Jak powiedziała nam jedna z policjantek z ruchu drogowego, kierowcy, którzy nie zadbają o odpowiednią widoczność w lusterkach wstecznych, ryzykują mandatem w wysokości od 20 do aż 3 tys. zł.
- Przeczytaj także: Jesienią kierowcy widzą gorzej. Można łatwo sobie pomóc