- Na niemieckich drogach pojawił się znak przedstawiający samochód z trzema osobami
- Został wprowadzony w 2020 r. w ramach nowelizacji przepisów drogowych
- Miał promować carpooling, umożliwiając pojazdom z trzema pasażerami korzystanie z pasów dla autobusów
- Dużo czytania, a mało czasu? Sprawdź skrót artykułu
Niemieckie znaki drogowe to wciąż dla wielu polskich kierowców nie lada zagadka. Nie wszyscy je znają, choć to jeden z najczęściej odwiedzanych krajów przez Polaków. W Niemczech jest więc jeszcze sporo takich znaków, których znajomość nie jest powszechna.
Poznaj kontekst z AI
Jednymi z ciekawszych i rzadziej spotykanych jest np. znak GVZ, o którym pisaliśmy w materiale — Znak ze skrótem GVZ stoi przy autostradach. Ma konkretne znaczenie
Co oznacza znak z trzema kulami? Miał rozwiązać ważny problem
W Niemczech stosunkowo niedawno (jak na częstotliwość wprowadzania nowych znaków drogowych) wprowadzono nowe oznakowanie. Wśród nich znalazł się znak, przedstawiający trzy osoby w samochodzie, który niektórym kojarzy się z manekinami, a niektórym z kulami.
Nowy znak drogowy został wprowadzony w ramach nowelizacji przepisów ruchu drogowego w 2020 r. Jego zadaniem było przyznanie pierwszeństwa w poruszaniu się pojazdom przewożącym co najmniej trzy osoby — zarówno samochodom, jak i motocyklom z przyczepami bocznymi. Pojazdy spełniające ten warunek mogły mieć prawo do korzystania z pasa dla autobusów. Pomysłodawcy liczyli, że rozwiązanie to zachęci kierowców do wspólnych przejazdów, co miałoby odciążyć ruch uliczny.
Znak miał umożliwić pojazdom z większą liczbą pasażerów korzystanie z pasów dla autobusów, szybsze przemieszczanie się po zatłoczonych ulicach, a nawet omijanie niektórych ograniczeń ruchu. Wzorowano się na krajach, gdzie takie rozwiązania funkcjonują od lat, a carpooling jest powszechnie stosowany.
Jednak obecnie tylko taksówki i samochody elektryczne mogą korzystać z tych pasów w wyjątkowych sytuacjach. Za nieuprawnione korzystanie z takiego pasa miał grozić mandat w wysokości 55 euro (w przeliczeniu ok. 230 zł).
Dlaczego znak z trzema osobami w aucie nie przyjął się w praktyce?
Chociaż znak został oficjalnie wprowadzony do niemieckiego prawa drogowego, jego wdrożenie napotkało poważne przeszkody. Niemieckie przepisy do wprowadzenie nowych regulacji prawnych, wymagają nie tylko zatwierdzenia przez lokalne władze, ale także przeprowadzenia szeroko zakrojonych testów w realnych warunkach drogowych. To właśnie na tym etapie projekt utknął.
Władze miejskie w sprzeciwie przeciwko stosowaniu takiego oznakowania wyrażały obawy, że dopuszczenie samochodów z trzema pasażerami do jazdy po pasach dla autobusów mogłoby negatywnie wpłynąć na płynność transportu publicznego. W efekcie wiele miast zdecydowało się wstrzymać realizację projektu jeszcze przed jego rozpoczęciem. W rezultacie znak z manekinami, choć istnieje w przepisach, nie stał się powszechnym widokiem na niemieckich drogach.
Jakie są kary w Niemczech za nieuprawnione korzystanie z pasów dla autobusów?
Warto podkreślić, że obecność trzech osób w samochodzie nie uprawnia do jazdy po pasie dla autobusów, jeśli nie zostało to wyraźnie dozwolone przez lokalne władze i odpowiednie oznakowanie. Pasy te są nadal zarezerwowane wyłącznie dla transportu publicznego oraz taksówek. Za złamanie tego przepisu grozi mandat w wysokości do 170 euro (ok. 720 zł). W przypadku stworzenia zagrożenia lub spowodowania wypadku kierowca może nawet stracić prawo jazdy.
Na razie nie wiadomo, czy i kiedy niemieckie władze powrócą do pomysłu uprzywilejowania samochodów z większą liczbą pasażerów. Jeśli temat carpoolingu zostanie ponownie podjęty, znak z manekinami może stać się stałym elementem krajobrazu drogowego w Niemczech. Do tego czasu pozostaje on ciekawostką.