Wiele z nich znaleźć teraz można na giełdach w krajach Europy Środkowo-Wschodniej. Wszystkie oferowane są po bardzo atrakcyjnych cenach, ale w większości przypadków sprzedający zatajają ich prawdziwe pochodzenie. W efekcie można kupić za małe pieniądze bardzo solidnie wyglądający pojazd i cieszyć się z jazdy przez kilka tygodni. Potem zaczynają się problemy. Rzeczoznawcy Dekry powiedzieli nam, że wiele zależy od tego, do jakiej wysokości auto zostało zalane. Jeśli woda sięgnęła do jednostki sterującej (komputera), to z pewnością wymaga ona wymiany. Jeśli pojazd długo stał pod wodą, to wymiany wymagają układy sterujące, ABS, ASR (kontrola trakcji), EBD (elektroniczny rozdział sił hamowania) i ESP (elektroniczna kontrola toru jazdy). Koniecznie trzeba wymienić pirotechniczne napinacze pasów bezpieczeństwa i poduszki powietrzne. Jeśli woda zalała tapicerkę, to po pewnym czasie też trzeba ją wymienić. Najgorzej będzie z fotelami. Wilgoć powoduje kruszenie gąbki i właściwie całe siedzenia będą nadawać się do wyrzucenia. Najgorzej, gdy poziom wody sięgnął wlotu filtra powietrza. Zalaniu uległ wtedy silnik. Doprowadzenie go do stanu używalności nie polega w takim przypadku wyłącznie na wylaniu wody i zmianie oleju. Prędzej czy później jednostka napędowa zacznie korodować.Koszty napraw są ogromne. Sama jednostka sterująca kosztuje od kilkuset do kilku tys. zł. Jeśli chodzi o wymianę ABS, ASR, EBD i ESP, to w serwisie VW Rowiński-Wajdemajer powiedziano nam, że sama wycena zająć musi kilka dni. W serwisie VW Super-Pol w Lesznie poinformowano nas, że lepiej już kupić sobie nowe auto, niż wydawać pieniądze na tak duży remont. Co jednak możemy zrobić, skoro już damy się nabrać nieuczciwemu sprzedawcy? Każdy sprzedawca odpowiada przed kupującym z tytułu rękojmi za jakość sprzedawanego samochodu. Jeśli nagle auto odmówi posłuszeństwa i okaże się, że było zalane wodą, mamy prawo żądać odstąpienia od umowy. Sprzedawca będzie musiał w takiej sytuacji oddać nam pieniądze i zabrać zniszczony samochód. Tu jednak uwaga. Rękojmia trwa przez jeden rok od chwili zakupu pojazdu. Dlatego najlepiej przed zakupem spytać o pochodzenie samochodu, wpisać do umowy zapewnienie, że nie było ono zalane, a nawet odwiedzić serwis, by mechanicy obejrzeli auto.
Jadą wozy powodziowe
Sierpniowe powodzie w Niemczech zalały nie tylko domy. Pod wodą znalazły się tysiące samochodów.