Logo
WiadomościAktualnościJak stado byków

Jak stado byków

Autor Ewa Czechowska
Ewa Czechowska

Potrzeba sportu jest w nas głęboko zakorzeniona. Nawet jeśli uprawianie go miałoby się ograniczyć do potencjalnej możliwości rozwinięcia zawrotnej prędkości 300 km/h.

Jak stado byków
Zobacz galerię (8)
Auto Świat
Jak stado byków

I nie chodzi tu o latanie. Sportowa jazda kojarzy się z dynamizmem i młodością - a któż nie chciałby być dynamiczny i młody?Dla wszystkich właścicieli zasobnych kont bankowych, którym te przymiotniki sprawiają szczególną przyjemność, koncerny samochodowe szykują na ten rok dużą porcję mocnych wrażeń. Największa trudność będzie polegała na dokonaniu właściwego wyboru. ByczekFerrucio Lamborghini, założyciel słynnej firmy produkującej samochody sportowe (ale także traktory), urodził się pod znakiem Byka i stąd zapewne wzięła się jego słabość do tych walecznych zwierząt. Byk zdobi firmowy emblemat, modele otrzymują raz po raz nazwy odziedziczone po jednej ze szlachetnych ras (Miura) lub jej wybitnym przedstawicielu (Murciélago). Również najnowsze Lamborghini nosi imię byczej rasy wyhodowanej w XVIII wieku przez rodzinę Gallardo z hiszpańskiego Kadyksu. Baby-Lambo, jak z racji swej skromnej długości (4,30 m wobec 4,58 m Murciélago) zwane jest Gallardo, to drugi model w odnowionej ofercie włoskiej firmy znajdującej się od 1998 roku pod władaniem Audi. Twórcy chcą w nim widzieć "słodki i miły" samochód sportowy, nadający się "do codziennego użytku". Oczywiście jeśli komuś jest na co dzień potrzebny pojazd rozwijający prędkość 309 km/h.Architektura nadwozia - skonstruowanego na aluminiowej ramie przestrzennej i wykonanego z aluminium (dwie specjalności Audi) - wybór silnika, przekładni i zawieszenia podporządkowane były jednemu celowi: pogodzeniu wymagań minimum komfortu z osiągami spełniającymi śmiałe oczekiwania miłośników prestiżowej marki. Dwuosobowe coupé o płaskiej sylwetce stylistycznie przypomina swojego większego brata, choć pewne istotne szczegóły są tu całkiem inne, jak choćby koncepcja drzwi - w Murciélago unoszonych nożycowo do góry, tu klasycznie uchylanych na boki. Jak zwykle u Lamborghini konstruktorzy dużo uwagi poświęcili rozkładowi masy (tu: 42 proc. na przód i 58 na tył) i obniżeniu środka ciężkości. Wszystko po to, by uzyskać doskonałe właściwości jezdne. Silnik - pięciolitrowe V10 - umieścili centralnie, a za nim sześciobiegową przekładnię przełączaną ręcznie lub za pomocą "łopatek" na kolumnie kierownicy. Napęd przenoszony jest permanentnie na cztery koła. Zastosowanie suchej miski olejowej pozwala na zachowanie właściwego smarowania silnika nawet podczas jazdy ekstremalnej i na dodatkowe obniżenie środka ciężkości. Gallardo porusza się na 19--calowych kołach, w których zainstalowano wielkie tarcze hamulcowe Brembo (przód 365 mm, tył 335). Bezpieczeństwo czynne wspomagają ABS i ESP. Za to wszystko trzeba będzie zapłacić co najmniej 150 tys. euro."Małe" Lamborghini to jednak niejedyna pokusa, na jaką narażeni będą w tym roku majętni miłośnicy sportowych samochodów.Super-PorscheFirmy ze stuttgarckiego Zuffenhausen nikomu nie trzeba przedstawiać. Choć wielkością produkcji - w 2002 r. ok. 57 tys. aut - nie może się mierzyć z żadnym ze światowych gigantów, pod względem finansowym ma się doskonale i pod świetnymi rządami Wendelina Wiedekinga pozostaje wciąż niezależna. Porsche nie zadowala się już swoją sztandarową "911" w najróżniejszych odmianach ani małym Boxsterem. Czas na nowe modele. W zeszłym roku pojawił się terenowy Cayenne, ale od prezentacji modelu studyjnego w 2000 r. wiadomo, że ukoronowaniem dotychczasowej działalności Porsche będzie Carrera GT. Teraz ten supersamochód przygotowano do seryjnej produkcji. Purystyczny roadster z nakładanym sztywnym dachem zapowiadany jest jako czystej krwi pojazd wyścigowy przystosowany do wyjazdów na zwykłe drogi. Monocoque i rama wykonane z tworzywa wzmocnionego włóknami węglowymi są ekstremalnie lekkie i sztywne. Kształty 4,61-metrowej Carrery GT, która osiągać ma prędkość 330 km/h, podporządkowano aerodynamice. Spód został całkowicie osłonięty, a docisk zwiększa tylny dyfuzor. Koła (19-calowe z przodu, 20--calowe z tyłu) wykonano z kutego magnezu. Takie są o 25 proc. lżejsze od odlanych z aluminium. Z kompozytów ceramicznych zrobiono nie tylko hamulce, ale po raz pierwszy także sprzęgło.Nowatorska technika ma swoją - jeszcze nie sprecyzowaną - cenę. Mówi się o ok. 400 tys. euro, a chętnych na limitowaną serię półtora tysiąca Porsche wytwarzanych w fabryce w Lipsku podobno nie brakuje.Rumak wyścigowyZ włoskiego Maranello w zeszłym roku wyjechał bolid Enzo Ferrari, w tym nie ma co liczyć na równie spektakularne wystąpienia. Ale kierowana przez Lucę di Montezemolo firma nie próżnuje. Przed oczekiwaną zmianą modelu 456 przygotowano nowy wariant Modeny. Challenge Stradale czerpie z bogatych doświadczeń Ferrari zdobytych na torach wyścigowych. W porównaniu z modelem bazowym został mocno odchudzony i wzmocniony. Poza tym poprawiono jego aerodynamikę i hamulce. 3,6-litrowe V8 osiąga teraz 425 KM, co pozwala na przyspieszenie "małego" Ferrari od zera do 100 km/h w 4,1 s i wkroczenie do ekskluzywnego klubu "od 300 (km/h) wzwyż". 16 cylindrów PiĎchaPróby wskrzeszenia słynnej marki Bugatti podjęto już na początku lat 90., ale dopiero gdy w 1998 r. Volkswagen nabył prawa do nazwy, stało się jasne, że Bugatti będzie znów jeździć. Ferdinand PiĎch, ówczesny prezes zarządu Volkswagena, a obecnie szef rady nadzorczej, postanowił umieścić Bugatti na szczytach samochodowej sztuki zgodnie z przekonaniem, że "istnieje znów zapotrzebowanie na rzeczy nadzwyczajne".I tak ostatnie studium Bugatti Veyron 16.4, które niebawem ma się przerodzić w wersję produkcyjną, jest w istocie pojazdem ekstremalnym. Jego 8-litrowy silnik - składający się z 16 cylindrów w układzie W (po dwa bloki V8), umieszczony centralnie wzdłużnie przed tylną osią - osiąga gigantyczną moc 1001 KM. Napęd przenoszony jest permanentnie na cztery koła za pośrednictwem siedmiostopniowej przekładni przełączanej sekwencyjnie.Tu także jak w Carrerze GT charakterystyczną dla wyścigówek konstrukcję typu monocoque wykonano z włókien węglowych, ale połączono ją z aluminiową ramą. Zewnętrzna powłoka to mieszanina elementów z obu tych lekkich materiałów.Tak uzbrojone Bugatti rozwijać ma trudną do wyobrażenia sobie prędkość 406 km/h. Tym samym stanie się założycielem nowego klubu sportowego - "od 400 wzwyż". Kto będzie następny?

Autor Ewa Czechowska
Ewa Czechowska
Powiązane tematy: