Logo
WiadomościAktualnościJak z piękną kobietą

Jak z piękną kobietą

Autor Robert Rybicki
Robert Rybicki

Pod maską 320 KM, przyspieszenie do "setki" w 5,1 sekundy, prędkość maksymalna 280 km/h. Takie parametry budzą respekt u największych "barowych mistrzów kierownicy", najlepszych w opowieściach przy piwie, jak to gnali ponad dwieście autostradą i jakie manewry wtedy wyczyniali.

Jak z piękną kobietą
Zobacz galerię (4)
Auto Świat
Jak z piękną kobietą

Amerykanie mówią: nie gadaj, pokaż! I tu zaczynają się schody. Bo w tym aucie "setkę" mamy na liczniku zaledwie po 5 sekundach z małym ułamkiem. A gdy kierowca nie zdejmie nogi z gazu, to po 11,3 sekundy jedzie już z prędkością 160 km/h, a po dalszych 7 sekundach zobaczy, że strzałka prędkościomierza doszła do liczby 200! A gdzie jest kres możliwości? Przy 280 km/h! To mniej więcej tyle, ile potrzebuje odrzutowiec, żeby oderwać się od ziemi. Aby taką prędkość rozwinąć, potrzeba nie tylko najnowszego Porsche Carrery 4S, ale także równej jak stół, prostej i najlepiej pustej autostrady oraz sporych umiejętności (a gdy ich nie ma - braku wyobraźni). Dla kogo więc są takie auta, jak Porsche Carrera 4S, rozwijające niewyobrażalne dla większości kierowców prędkości? Dla ludzi majętnych, mogących pozwolić sobie na wydatek 87 tys. euro (310 tys. zł). Poza tym dla wszystkich, którzy kochają prawdziwe sportowe samochody.Carrera 4S z daleka może zmylić nawet znawcę tej marki. I właśnie o taki efekt chodziło projektantom. Auto podobne jest bowiem do topowej wersji 911 Turbo - obiektu marzeń wszystkich kierowców niezależnie od wieku, umiejętności, miejsca zamieszkania i stanu konta. Kto jednak nie musi mieć pod maską 420 KM za 600 tys. zł może kupić Carrerę 4S i mieć prawie to samo. Prawie, bo Carrera 4S nie ma wielkiego tylnego spoilera (ale ma mniejszy, który unosi się, gdy auto osiąga prędkość 120 km/h), nie ma też charakterystycznych dla wersji 911 Turbo bocznych wlotów powietrza. Poza tym znajdziemy w Carrerze 4S pełne wyposażenie z wszelkimi elektronicznymi dodatkami zapewniającymi wielki margines bezpieczeństwa kierowcom nawet z niedużym doświadczeniem. Wnętrze Carrery 4S jest typowe dla wszystkich modeli z serii 911. Czytelne zegary z olbrzymim obrotomierzem na pierwszym planie, sportowe, dobrze dopasowane do sylwetki fotele z pełną regulacją elektryczną, poręczna kierownica. Przyciski zgrupowano na panelu środkowym - podczas szybkiej jazdy kierowca nie może obserwować migających lampek i wskaźników, wystarczy mu obrotomierz i prędkościomierz. Żeby nie tylko rozpędzanie się Carrerą 4S było bezproblemowe, auto wyposażono w hamulce z topowych modeli Turbo i GT2. Jest oczywiście ABS, ASR, układ stabilizacji jazdy PSM (Porsche Stability Management), dwa czołowe i dwa boczne airbagi. Porsche 911 Carrera 4S robi duże wrażenie nawet wtedy, gdy stoi (szczególnie z mocno skręconymi przednimi kołami). Potężne, 18-calowe felgi z oponami o rozmiarze 225/40 z przodu i aż 295/30 z tyłu doskonale pasują do sylwetki auta. Szerokie, niskoprofilowe (cienkie jak naleśniki) opony są konieczne do bezpiecznej jazdy i skutecznego hamowania. Bardzo niski profil przydaje się w czasie szybko pokonywanych zakrętów. Bok opony nie ugina się. Trzeba jednak uważać nawet na drobne nierówności. Przy profilu 30 bardzo łatwo uszkodzić oponę i felgę. A opon z indeksem prędkości ZR nie naprawia się, więc każdy "kapeć" to wydatek ok. 1500 zł!W Porsche Carrera 911 4S nawet przeciętny kierowca może poczuć się jak król szos. Napęd na cztery koła w połączeniu z szerokimi, niskoprofilowymi oponami zapewnia doskonałe, pewne zachowanie auta na prostej i na zakrętach. ASR zapobiega buksowaniu kół podczas ruszania ze zbyt mocno wciśniętym pedałem gazu. Układ stabilizacji jazdy PSM dba o zachowanie toru jazdy i nie dopuści do wypadnięcia z zakrętu lub obrócenia auta. Ale nie należy przeceniać elektroniki, bo nawet najlepsze układy nie zmieniają praw fizyki. Pewnie jestem nietypowym kierowcą, ale mnie najprzyjemniej podróżowało się Carrerą 4S z prędkością... 140-150 km/h. Można wtedy delektować się jazdą i obserwować reakcje kierowców. Kiedy doganiają Porsche, mają dumną minę, że dołożyli "porszawce". Ale chwilę później na ich twarzach widać zazdrość. Woleliby pewnie jechać nawet wolniej, ale TAKIM autem.

Autor Robert Rybicki
Robert Rybicki
Powiązane tematy: