Potwór miałby więc hamulce od Audi A8, zawieszenie od BMW M3, silnik od MG TF, skrzynię biegów od Land Rovera Freelandera, system zapłonowy od Mercedesa klasy V, elektrykę od Renault Megane, klimatyzację od Seata Alhambra, ogrzewanie od Seata Toledo i układ kierowniczy od Volvo C70. Statystycznie samochód stworzony z części tych modeli psułby się raz na miesiąc, a koszty naprawy dochodziłyby do 10 tys. zł. Samochód marzenie, prawda?