Oczywiście nie wszystko co zostało zarejestrowane będzie przedmiotem zainteresowania specjalistów od map. Skupią się przede wszystkim na atrybutach istotnych dla kierowców: znakach drogowych, liniach wyznaczających pasy ruchu czy elementach infrastruktury takich jak sygnalizacja świetlna, szlabany czy słupki.

Na projektem wykorzystywania danych od społeczności pracują wspólnie dwie firmy: dobrze znany potentat map czyli Here oraz Mapillary. Firmy rozwijają projekt Here Map Creator dzięki któremu zarejestrowani użytkownicy mogą samodzielnie wprowadzać poprawki do map. Dzięki Mapillary system aktualizacji ma zostać zautomatyzowany, by wszystkie zgłoszenia przechodziły weryfikację i identyfikację bez potrzeby udziału człowieka. Innymi słowy znaki, pasy ruchu i inne elementy widoczne na zdjęciach mają być automatycznie wykrywane i po odpowiedniej weryfikacji nanoszone na istniejące mapy.

Zasadne pytanie – po co to wszystko? Nie jest tajemnicą, że dzięki wykorzystaniu kamer w samochodach i innych obiektach będzie można znacząco przyspieszyć aktualizację map. Nabiera to znaczenia szczególnie w sytuacji czasowych zmian w organizacji ruchu. Gdy na kilka dni na ulicy wprowadzone zostaną zmiany w organizacji na skutek remontu, to wystarczy kilka przejazdów, by dane zostały szybko wprowadzone do map. Podobnie będzie po zakończeniu prac remontowych.

Rozwiązanie docenią także mieszkańcy mniejszych miejscowości do których rzadko przyjeżdżają samochody firm nawigacyjnych. Nowe powstałe ronda czy dojazdy do budowanych osiedli mogą pojawić się szybciej na mapach za sprawą przejazdów poszczególnych samochodów. Jeśli w przyszłości każdy samochód będzie mógł automatycznie przekazywać dane, to wówczas długie oczekiwanie na nowe mapy wreszcie przestanie być problemem.