Polak na szybkim obiekcie zaprezentował się obiecująco juz podczas treningów wolnych. Szczególnie dobrze wypadł na tle rywali wtedy, gdy na tor spadł deszcz.
W pierwszej sesji kwalifikacyjnej Kisiel zajął 10. miejsce. W drugiej sesji kwalifikacyjnej Jasiek zajął już siódme miejsce i z tego też pola wystartował w biegu finałowym Easykart 100.
Po starcie Polak przebił się na piąte miejsce, a kolejne ataki dały mu czwartą lokatę.
W trakcie czwartego okrążenia doszło do poważnego wypadku z udziałem jednego z zawodników. Wyścig został przerwany i na tor wyjechała karetka. Po pewnym czasie bieg wznowiono, a Kisiel wystartował z zewnętrznego, trzeciego pola. Zawodnikowi Emilia Kart nie udało się po starcie zejść do wewnętrznej i spadł na szóste miejsce.
Po kilku okrążeniach, Kisiel zanotował awans i zajmował już trzecią lokatę.
Ostatecznie Jasiek ukończył wyścig na trzecim miejscu, ale regulamin uniemożliwił mu zajęcie miejsca na podium. Okazało się bowiem, iż w przypadku restartu o wyniku decyduje suma czasów z okrążeń przejechanych przed i po przerwaniu rywalizacji. W tej sytuacji Kisiel uzyskał czwarty wynik, przegrywając minimalnie z Lorenzo Scatigna.
Po tych zawodach Polak zajmuje w klasyfikacji generalnej E-100 siódme miejsce, a prowadzi drugi zawodnik zawodów w Siena – Alberto Villa.
Przed kolejną rundą, która odbędzie się na torze w Parmie w dniach 4 – 5 maja, Kisiel planuje treningowo wystartować w pierwszej rundzie Kartingowych Mistrzostw Polski, która 26 i 27 kwietnia rozegrana zostanie w Poznaniu.
- Obiekt w Siena okazał się w miarę prosty technicznie - powiedział Jasiek Kisiel. Na tym szybkim torze czułem się bardzo dobrze. Podczas wyścigu rywalizacja była zacięta, momentami nawet bardzo dramatyczna. Po restarcie przedarłem się na trzecie miejsce i na tej pozycji ukończyłem bieg. Generalnie regulamin włoskich wyścigów w tym przypadku nie wyszedł na moją korzyść i spadłem na czwarte miejsce po zsumowaniu czasów. Jestem zadowolony ze swojej jazdy i mam nadzieję, że w Parmie będę jeszcze wyżej. Póki co, wynik ze Sieny jest moim najlepszym rezultatem odniesionym podczas wszystkich moich startów.
- Mimo sukcesu pozostał drobny niedosyt - komentował Robert Kisiel, szef zespołu Kisiel-Racing. Myśleliśmy, że Jasiek po raz pierwszy stanie na podium Czwarte miejsce w tych zawodach udowodniło jednak, że może być cennym wzmocnieniem dla zespołu. Odczuliśmy także większe wsparcie ze strony inżynierów, co dobrze wróży naszej dalszej współpracy w dalszej części sezonu.