Na podsumowanie zmagań przyjdzie jeszcze czas, oficjalne wyniki całorocznej rywalizacji znane będą dopiero po ich zatwierdzeniu przez Główną Komisję Sportu Samochodowego PZM. Jednak w Poznaniu padły ważne dla przyszłości dyscypliny słowa.

Po konferencji prasowej kończącej tradycyjnie każdą rundę Kia Lotos Cup Cup odbyła się uroczystość uhonorowania najlepszych kierowców tegorocznej edycji markowego pucharu Picanto. Nagrodę główną - samochód KIA Picanto - z rąk Dyrektora Zarządzającego, Wojciecha Szyszko odebrał Kamil Raczkowski. Na drugim stopniu podium stanął Rafał Grzesiński, trzecie miejsce przypadło Maciejowi Steinhofowi. Obaj otrzymali nagrody pieniężne.

Na zakończenie Wojciech Szyszko podziękował za miniony sezon i uchylił trąbka tajemnic przygotowywanych na przyszły:

– Dziękuję zawodniczkom i zawodnikom za wspaniałą, pełną emocji i niespodziewanych rozstrzygnięć walkę - powiedział. Odnieśliście wielki sukces sportowy, my również. Dla naszej firmy poza sukcesem sportowym ważny jest też wymiar biznesowy. Ten wielki wysiłek musi się zwracać wzrostem prestiżu i znajomości marki. Tu też odnieśliśmy sukces. Chciałbym podziękować firmie LOTOS, bez której być może nie byłoby tegorocznego pucharu. Podziękowanie należy się też naszym partnerom firmom Pirelli i Alcar. Słowa uznania należą się firmom Toora, V-Tech Tuning, Bilstein oraz Eibach. Bardzo wysoko cenimy sobie wsparcie medialne Motoru, Przeglądu Sportowego i Sukcesu, ale także wszystkich dziennikarzy, którzy nam pomagali. Szczególne brawa należą się Monice Krzesak, Grzegorzowi Leśniczkowi, Adamowi Potockiemu i Oli Trębacz - to ich wielki wysiłek sprawił, że dziś mamy się z czego cieszyć.Na torze Hungaroring gościliśmy Prezydenta KIA Motors Słowacja, J. K. Bae, szefa fabryki ceed`a. Mówiłem wtedy o pewnych planach sportowych dotyczących tego modelu. Od tego czasu nabrały one konkretnego kształtu. Dziś mogę ogłosić, że w przyszłym roku będziemy mieli międzynarodowe wyścigi cee`dów na torach w Czechach, Słowacji, na Węgrzech i w Polsce. Samochód będzie zbudowany w nadwoziu trzydrzwiowym, z dwulitrowym silnikiem benzynowym. Zakończyliśmy już testy zawieszeń, dopracowywane są ostatnie szczegóły wyposażenia. Trwają rozmowy z naszym tegorocznym partnerem, firmą LOTOS, ale też i z siostrzanymi firmami w innych krajach. Celem jest stworzenie wyścigowego pucharu środkowoeuropejskiego. No i najważniejsze, cena samochodu nie będzie wyższa niż 60 tysięcy złotych, a naszym zawodnikom z pucharu Picanto chcemy zaproponować jeszcze korzystniejsze warunki!

Jacek Neska, prezes zarządu spółki Lotos Oil SA po zakończeniu sezonu powiedział:

- Chciałbym pogratulować wszystkim, ale przede wszystkim swojej firmie. Za to, że mieliśmy tak dobre wyczucie i wzięliśmy udział w tak wspaniałym przedsięwzięciu, jakim był tegoroczny Kia Lotos Cup. Dla nas była to okazja nie tylko do współdziałania producenta samochodów i olejów, ale też i do doskonalenia naszych produktów. Udział w wyścigach Kia Lotos Cup to doskonała sposobność do testowania olejów w ekstremalnych warunkach. Pierwszym efektem współpracy jest specjalna linia Lotos Kia Formula. O przyszłym sezonie mogę powiedzieć, że nie planujemy wycofania się z wyścigów. Nadal chcemy wspierać to wyjątkowe przedsięwzięcie. Rozmowy z partnerami z Kia trwają…