Piąta runda tegorocznego Kia Lotos Cup odbędzie się na torze w Poznaniu 25 i 26 sierpnia. Wcześniej planowany był start w Kielcach, ale właściciele toru na Miedzianej Górze zrezygnowali z przeprowadzenia imprezy ze względu na zły stan nawierzchni.

Walka o zwycięstwo w markowym cyklu wyścigów w samochodach KIA Picanto i tytuł mistrza Polski rozegra się najprawdopodobniej między Kamilem Raczkowskim, a Igorem Gregorczykiem.

Dorobek punktowy liderów jest niemal identyczny, różnica trzech punktów na korzyść Kamila Raczkowskiego nie przesądza niczego. Ambitne plany może wymienionym kierowcom pokrzyżować Rafał Grzesiński, szanse na walkę o miejsca na podium mają też Wojciech Herban, Maciej Ostoja-Chyżyński oraz Paweł Poletyło

W tegorocznym regulaminie znalazł się zapis, iż w końcowej klasyfikacji liczyć się będą punkty pięciu najlepszych rund, najsłabszy rezultat zostanie odrzucony. Przed najbliższą rundą zawodnicy starannie kalkulują dorobek punktowy własny i rywali i świetnie wiedzą jakie każdy z nich ma szanse i jaki wynik musi osiągnąć. Ogromne znaczenie będą miały wyścigi kwalifikacyjne, wszak od nich zależy miejsce startowe w pierwszym z dwóch wyścigów, a od zajętego w kwalifikacjach miejsca może zależeć pozycja na mecie wyścigu. Spodziewać się więc można emocji już w sobotnich wyścigach kwalifikacyjnych.

Wydarzeniem poznańskich wyścigów będą pierwsze testy przygotowywanego do przyszłorocznego markowego pucharu wyścigowego samochodu KIA cee'd. Auto, które w tym roku stało się jednym z większych przebojów polskiego rynku samochodowego, w wersji pucharowej będzie napędzane przez silnik benzynowy 2.0 l. W wyposażeniu znajdą się elementy bezpieczeństwa: klatka chromowo-molibdenowa, fotel sportowy, 6-punktowe pasy bezpieczeństwa, siatka ochronna, system gaśniczy, wyłącznik prądu, szyby oklejone folią antyodpryskową.

Na torze w Poznaniu zobaczymy samochód testowy w nadwoziu 5-cio drzwiowym, auta przygotowane do wyścigów będą zbudowane na nadwoziach 3-drzwiowych. Podobnie jak miało to miejsce w czasie uruchamiania markowego pucharu w samochodach Picanto nowa broń sportowa firmy zostanie wszechstronnie przetestowana zanim trafi w ręce zawodników startujących w rywalizacji sportowej.

Przed zawodami powiedzieli:

Igor Gregorczyk: Do przedostatniej rundy Kia Lotos Cup przygotowania trwają cały czas od powrotu z Węgier. W ubiegłym tygodniu byłem na treningach w Poznaniu, co prawda nie było warunków do uzyskiwania jakichś rewelacyjnych czasów, ale popracowałem nad ustawieniami zawieszeń i geometrii samochodu. Sezon się kończy, różnice punktowe niewielkie i będziemy z Kamilem walczyć. Obaj mamy do odpisania tę samą rundę w Kielcach, gdzie zdobyliśmy po 59 punktów. Teraz wspólnie pracujemy przy realizacji programu dla TVN-Turbo, Kamil jest instruktorem, ja dbam o dobrą kondycję aut. Przed wyścigami być może jeszcze pojadę do Poznania na trening, w czasie zawodów walka będzie o przysłowiowy włos.

Klaudia Podkalicka: Nie mam czasu na wakacje. Właśnie zakopuję dzika, zaraz zacznę go odkopywać – to w ramach przygotowań do Dakaru. Cały czas treningi: siłownia, quady, jeepy, biegi i języki. Wtorek, środa i czwartek – treningi w Poznaniu, ostatni weekend spędziłam wypoczynkowo, bo prowadziłam z dziećmi zajęcia z baletu. W najbliższy piątek jadę na zawody do Niemiec, gdzie startuję w pucharze Dacii Logan, w następny weekend będę walczyła na torze Poznań w Kia Lotos Cup. Myślę, że jestem dobrze przygotowana, samochód też robi dobre wrażenie, będzie dobrze.

Rafał Grzesiński: Właśnie skończyliśmy naprawę skrzyni biegów. Okazało się, że miałem zjedzone zęby mechanizmu różnicowego, szczęście, że dojechałem na Hungaroringu. Byłem na wakacjach w Szwajcarii, trochę odpocząłem i teraz praca i nauka. Studiuję na Politechnice Świętokrzyskiej i tak się składa, że wszystkie sesje kolidują z rundami wyścigowymi. Mam nadzieję, że wykładowcy podejdą do mnie ze zrozumieniem, ale nie jest łatwo. Mam szansę walczyć o wicemistrzostwo i chcę ją wykorzystać. Auto jest przygotowane, jeszcze tylko przed wyścigami mechanicy ustawią mi zawieszenie. Wierzę w to, że mogę wygrywać, wierzę w siebie, wierzę w samochód, pozostaje tylko dobrze pojechać. Z Kamilem i Igorem będzie trudno wygrać, ale będę próbował.

Kamil Raczkowski: Mam za sobą bardzo pracowite wakacje. Starty w pucharze Dacii Logan, praca w firmie rodziców, którzy wyjechali na dłuższy urlop, współpraca przy realizacji programu dla TVN-Turbo - wszystko to zajmuje bardzo dużo czasu. Spędziłem tylko kilka dni nad morzem. Do wyścigów przygotowuję się spokojnie, byłem na treningach w Poznaniu, samochód jest przygotowany możliwie najlepiej, zawieszenia ustawione, geometria też. Nic więcej w zgodzie z regulaminem zrobić się nie da. Sądzę, że przygotowanie samochodu jest kluczem do zwycięstwa. Wszystko jest otwarte, mam trzy punkty przewagi, ale to może zniknąć w jednym wyścigu. Walka będzie więc ciekawa do ostatniej mety w sezonie. Auto mam bardzo dobre, pozostaje tylko jechać najszybciej jak się da, ale nie ulegając emocjom. Trzeba zachować zimną krew.