Tak, tak, to straszna informacja zarówno dla właścicieli felernych samochodów, jak i producenta. Ci pierwsi jak się okazuje kupili niedopracowane samochody, a do tego muszą wcisnąć w swój zapewne napięty grafik wizytę w serwisie. Wytwórca natomiast stracił reputację, bo wypuścił na rynek - nie zawahajmy się użyć tego słowa - bubel.Cała sprawa dotyczy modeli Arnage, Azure i Brooklands, do których klienci za dopłatą wybrali chowany znaczek "latające B". Problem dotyczy aut wyprodukowanych między 2007 i 2009 r. i wiąże się z niebezpieczeństwem zranienia pieszych. Amerykańska rada bezpieczeństwa drogowego (National Highway Transportation Safety Administration) wyraziła obawy, że ze względu na możliwość wystąpienia korozji nie ma gwarancji, że mechanizm chowania znaczka będzie w pełni sprawny. Bentley bezpłatnie wymieni mechanizmy w felernych egzemplarzach, ale plama na honorze pozostanie. Ech, żeby wszyscy mieli tylko takie problemy.